Polska opowiada się za zmianą „formatu normandzkiego”
„Być może nadszedł czas, aby postawić jedno bardzo ważne pytanie: czy format normandzki jest dobrą instytucją do rozwiązywania tych problemów? Popieramy format, gdyż wspierają go Prezydent Zełenski i Ukraińcy, ale być może musimy szukać innych rozwiązań” - powiedział Czaputowicz. zwracając jednocześnie uwagę, że trzej członkowie formatu - Niemcy, Francja i Rosja - szukają możliwości głębszej współpracy.
Powiedział również, że Polska, jako niestały członek Rady Bezpieczeństwa ONZ (w latach 2018-2019 - przyp. red.), starała się zaangażować jak najwięcej podmiotów międzynarodowych w dyskusję na temat Ukrainy.
„Omówiliśmy możliwość operacji pokojowej, włączenia i zaangażowania USA, być może Wielkiej Brytanii, w debatę. Przede wszystkim jednak nie mamy teraz przedstawiciela naszego stanowiska, UE jako instytucji - podkreślił polski dyplomata.
Dodał, że być może wysoki przedstawiciel UE do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa, Josep Borrell, powinien być zaangażowany w dyskusję.
Czaputowicz podkreślił, że Rosja jest strategicznym wyzwaniem dla krajów UE, w szczególności Szwecji, Polski i innych, ale nie tylko w UE, ale także z NATO, i trzeba odpowiedzieć na to wyzwanie .
„Należy z zadowoleniem przyjąć zaangażowanie USA w rozwiązanie tego konfliktu. Polska z zadowoleniem przyjmie internacjonalizację debaty i będzie czekać na odpowiednie kroki ze strony Ukrainy”- powiedział Czaputowicz.
Szef polskiej dyplomacji zauważył również, że Rosja próbuje zaprzeczać swojej obecności w Donbasie, próbując przenieść odpowiedzialność za sytuację w regionie tylko na stronę ukraińską.
„Ale jednocześnie wiemy, że obecność ekskluzywnej rosyjskiej broni (w Donbasie - przyp. red.) jest wyraźnym potwierdzeniem rosyjskiej obecności w Donbasie” - powiedział polski minister spraw zagranicznych.
av