Pasje „gazowe”: polski ekspert nazwał najlepszy i najgorszy wariant dla Ukrainy

Wyraził taką opinię polski ekspert od energetyki w odpowiedzi na pytanie korespondenta Ukrinformu, redaktor naczelny magazynu BiznesAlert, Wojciech Jakubik.

„Duńczycy wyrazili zgodę, ale nie oznacza to, że projekt Nord Stream 2 będzie ukończony do końca 2019 roku. Jego realizacja może być opóźniona nawet o sześć miesięcy ze względu na fakt, że połączenie odcinków gazociągu niemieckiego i duńskiego może nastąpić tylko wiosną”, powiedział Jakubik.

Według niego fakt, że projekt nie będzie gotowy do końca roku, daje Ukrainie najlepszą pozycję przetargową w negocjacjach z Gazpromem, ponieważ Rosjanie nie będą w stanie zrezygnować z ukraińskiego gazociągu, i konieczne będzie jakieś porozumienie tranzytowe.

Z drugiej strony, jak zauważył Jakubik, Rosjanie przeciągają negocjacje z Komisją Europejską i Ukrainą, a także prowadzą negocjacje dwustronne z Niemcami, czekając na zakończenie budowy Nord Stream 2 i rozpoczęcie dostaw gazu przez ten rurociąg, aby poprawić swoją pozycję negocjacyjną.

„Teraz trwa swojego rodzaju walka z czasem czasem. Najlepsze, co Ukraina może zrobić, to dokończyć reformy i zmusić Gazprom, przy wsparciu Komisji Europejskiej, do podpisania umowy, która będzie zgodna z prawem europejskim i która ochroni stronę ukraińską przed działaniami rosyjskiego monopolisty”, stwierdził polski ekspert.

Jakubik jest przekonany, że Rosja z kolei spróbuje wykorzystać niezrozumiałą sytuację pod koniec roku, kiedy zakończy się obecny kontrakt, i nastąpi opóźnienie w podpisaniu nowej umowy, co wpłynie na przerwy w dostawach gazu. Zauważył, że chociaż wszystkie strony są technicznie przygotowane na taki rozwój wydarzeń, może to być kolejne narzędzie nacisku politycznego w kompleksowych negocjacjach między Rosją a Ukrainą, w tym na temat przyszłości Donbasu.

 „A najgorsze, co Ukraina mogłaby teraz zrobić, to zawrzeć jakieś dwustronne porozumienie z Rosją, kuszącej tanim gazu, który

będzie nominalnie tańszy, ale w dłuższej perspektywie spowoduje kosztowną zależność od Rosji”, powiedział ekspert.

Według Jakubika, Rosja chce również przekonać Ukrainę do zakończenia wszelkich postępowań arbitrażowych przeciwko rosyjskiemu monopolistowi gazowemu.

„Wiadomo, że Rosja przegrała już sprawę w sądzie i może przegrać  następne. Dlatego chce rozwiązać ten problem kompleksowo, aby pomimo porażki w sądzie nie płacić grzywny. Tak naprawdę jest to w stylu negocjacji po rosyjsku: zmieszać wszystko, zaskoczyć drugą stronę i zmusić ją do ustępstw” podkreślił Jakubik.

Zauważył rownież, że Komisja Europejska powinna wspierać Ukrainę, a członkowie UE, tacy jak Niemcy czy Węgry, nie powinni prowadzić niezależnej polityki energetycznej wobec Rosji, co osłabia pozycję Ukrainy.

30 października Duńska Agencja Energetyczna (EAD) wydała zezwolenie firmie Nord Stream 2 AG na budowę części gazociągu Nord Stream 2 przebiegającego przez duńskie wody terytorialne na Morzu Bałtyckim.

Dania była ostatnim krajem, który nie wydał pozwolenia na budowę rosyjskiego gazociągu.

Projekt Nord Stream 2 przewiduje budowę nowego gazociągu od rosyjskiego wybrzeża przez Morze Bałtyckie do Niemiec jako wspomaganie istniejącego już Nord Stream. Zakłada się, że przepustowość drugiego odcinka Nord Stream 2 będzie wynosić 55 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie, o długości ponad 1200 km.

Gazociąg buduje rosyjski Gazprom wraz z europejskimi firmami Engie, Uniper, OMV, Shell i Wintershall. Projekt planowano zakończyć do końca 2019 roku.

Ukraina sprzeciwia się budowie Nord Stream 2. Ponadto przeciwnikami Nord Stream 2 są Stany Zjednoczone, Polska i kraje bałtyckie, które ostrzegają, że w tym przypadku UE będzie siedzieć na rosyjskiej igle gazowej. Prezydent USA Donald Trump groził zablokowaniem projektu sankcjami.