Polski minister spraw zagranicznych - Biden powinien najpierw spotkać się z Zełenskim, a potem z Putinem
„Jeśli chodzi o zaproszenie prezydenta Zełenskiego, to była dobra decyzja, ale kolejność tych spotkań jest niewątpliwie niewłaściwa” – powiedział Rau.
Szef polskiej dyplomacji zaznaczył, że decyzja Waszyngtonu o zniesieniu sankcji wobec firm zaangażowanych w budowę Nord Stream 2 nie budzi zrozumienia i poparcia ze strony Polski. Zaznaczył, że kwestia tego gazociągu dzieli politycznie państwa UE i NATO, podkreślając, że Niemcy wspólnie z Rosją realizują swoje interesy gospodarcze kosztem bezpieczeństwa w regionie, w tym na Ukrainie i w Polsce.
„Kiedy nawiązaliśmy kontakty z obecną administracją amerykańską, a ja osobiście z sekretarzem stanu Anthonym Blinkenem, strona amerykańska powiedziała, że bez nas nic się nie stanie, wszystkie decyzje będą konsultowane… ja i nie tylko ja, ale także inni ministrowie w nasza część Europy dowiedzieli się o zmianie tego stanowiska (w sprawie Nord Stream 2 – przyp. red.) właściwie z mediów{ – podkreślił Rau.
Minister podkreślił, że dość niespodziewane dla niego było konsultowanie przez administrację USA polityki na wschodniej flance (NATO – red.) z politykami z innych części Europy.
„Trudno to postrzegać jako wzorcowy model współpracy i bardzo czekamy na wyjaśnienie w tej sprawie (Nord Stream 2 – przyp. red.)” – powiedział Rau.
Zaznaczył, że tych wyjaśnień można się spodziewać, ale z perspektywy Polski „mogą być nieprzekonujące”, bo nikt w Warszawie nie zmienił zdania na temat Nord Stream 2.
Rau powiedział też, że Polska nie zmienia zdania co do podstawowego elementu polityki NATO - otwartych drzwi do członkostwa w Sojuszu, zwłaszcza wschodnich sąsiadów.
„To jest najbardziej dramatyczny moment, że w tej konstelacji politycznej, przy takim biegu zdarzeń i wydarzeń nie jesteśmy w stanie rozwiązać tego problemu (dając wschodnim sąsiadom perspektywę członkostwa w NATO)” – powiedział Rau.
Zaznaczył, że w obliczu narastających realnych zagrożeń Ukraina ma nie tylko prawo do ochrony, ale zgodnie z Kartą Narodów Zjednoczonych ma prawo oczekiwać wsparcia i zwrócić się o takie wsparcie do innych krajów.
„Wszystko wskazuje na to, że wsparcie nie będzie oznaczało szybkiej perspektywy atlantyckiej” – powiedział szef polskiej dyplomacji.
Podczas wizyty w Rydze polski minister spraw zagranicznych spotkał się ze swoim łotewskim odpowiednikiem Edgarsem Rinkēvičsem, prezydentem Egilsem Levitsem oraz przewodniczącą łotewskiego parlamentu Inārą Mūrniece.
Przypomnijmy, w przeddzień szczytu G7 w Wielkiej Brytanii prezydent USA Joe Biden i premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson przeprowadzili dwustronne rozmowy dotyczące Afganistanu, Chin, Iranu i Rosji. Szczyt G7 odbędzie się w Kornwalii w dniach 11-13 czerwca.
Spotkanie prezydentów Stanów Zjednoczonych i Rosji odbędzie się 16 czerwca w Genewie w Szwajcarii.
av