
Zełenski: W masowym ataku na Ukrainę zginęło sześć osób, w tym dwoje dzieci
Jak podaje Ukrinform, prezydent Wołodymyr Zełenski napisał o tym na Facebooku.

„Kolejna noc, która dowodzi, że Rosja nie odczuwa wystarczającej presji, by przedłużać wojnę. Nasze siły obrony powietrznej, mobilne grupy ogniowe i załogi dronów przechwytujących pracowały całą noc i rano. Atakowane były zwykłe miasta, głównie nasz sektor energetyczny, ale dochodziło do licznych ataków na budynki mieszkalne. Pożary w Zaporożu, ataki na domy w Kijowie” – zauważył Zełenski.

Dotknięte zostały rejony Kijowa, Odessy, Czernihowa, Dniepropietrowska, Kirowogradu, Połtawy, Winnicy, Zaporoża, Czerkas i Sum.
„Do tej pory wiadomo, że 17 osób zostało rannych. Niestety, sześć osób, w tym dwoje dzieci, zmarło. Składam kondolencje ich rodzinom i bliskim” – podkreślił Zełenski .
Według niego rosyjskie słowa o dyplomacji nic nie znaczą, „dopóki rosyjscy przywódcy nie znajdą się w poważnych problemach”.

„A to można zagwarantować jedynie poprzez sankcje, jedynie poprzez dalekosiężne i skoordynowane działania dyplomatyczne wszystkich naszych partnerów. Najwyższy czas przyjąć silny pakiet sankcji Unii Europejskiej. Liczymy również na zdecydowane kroki sankcjonacyjne ze strony USA i G7, wszystkich tych, którzy dążą do pokoju. Bardzo ważne jest, aby świat nie milczał i aby nastąpiła wspólna odpowiedź na haniebne ataki Rosjan” – podkreślił Zełenski.
Dodał, że wszyscy, którzy obecnie pomagają Ukrainie, dostarczając systemy obrony powietrznej i rakiety, chronią ludzkie życie.
„Jesteśmy za to wdzięczni. Każdy, kto pomoże Ukrainie w dostarczaniu rakiet dalekiego zasięgu, przybliży koniec wojny” – podsumował Zełenski.
Jak podaje Ukrinform, w wyniku potężnego rosyjskiego ataku w Kijowie zginęły dwie osoby, a pięć zostało rannych , w tym dwuletnie dziecko.
Zdjęcie - Państwowa Służba Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych