Podróż po Ukrainie: wody, żupy i legendy Galicji

Podróż po Ukrainie: wody, żupy i legendy Galicji

publikacja
Ukrinform
Do obwodu lwowskiego przyjeżdżają ludzie, aby obejrzeć pokazy delfinów, średniowieczną warzelnię solną i farmę węży

Ostatnio ukraińska turystyka zaczyna rozwijać się w nowym kierunku - swego rodzaju decentralizacja. Pewnej wiosny w rozmowie z Ukrinformem, szefowa Państwowej Agencji Rozwoju Turystyki Mariana Oleskiw, wyjaśniła, że ​​nie należy ograniczać się do odwiedzania tylko dużych miast. Rozejrzyjcie się - w pobliżu centrów turystycznych jest wiele atrakcji. Biorąc pod uwagę doświadczenie kwarantanny, turystyka krajowa będzie próbowała połączyć znane „Mekki” i nowe lokalizacje w jedną trasę.

W obwodzie lwowskim „kradzież” przepływu turystów jest dość skuteczna w Truskawcu, Drohobyczu, Żółkwi. Z dala od najbardziej znanych miast, zakątki przyciągają ciekawymi atrakcjami i produktami. Opowiemy o nich.

TRUSKAWIECKIE NARTY I DELFINY

Truskawiec to znane miejsce. Trudno znaleźć Ukraińca, który choć raz w życiu nie pił Truskawieckiego „Naftusa”, nie odwiedził tego kurortu przynajmniej przejazdem. Ale dziś zielone i kwitnące, inteligentne miasto przyciąga publiczność więcej niż jedną wodą mineralną.

Zdaniem burmistrza Andrija Kulczyńskiego, ośrodek wyznaczył kurs „odmładzenia” wczasowiczów: stwarza ciekawe atrakcje dla dzieci i młodzieży, warunki nie tylko do picia wody, ale także do aktywnego spędzania czasu. Ogromny (50 hektarów) park miejski oferuje coraz więcej tras spacerowych. Większość hoteli w Truskawcu, oprócz własnych pijalni i najnowocześniejszych zabiegów balneologicznych, oferuje gościom wycieczki po obwodzie lwowskim, zorganizowane wycieczki w pobliskie góry (np.Pikuj, Paraszka), kalosze i podobny sprzęt do spacerów po lesie (do wynajęcia). „Razem z Borysławem i Schidnicą zaczęliśmy układać ścieżki rowerowe i piesze. Truskawiec - 300 m npm, następnie na trasie - pasmo górskie na wysokości 900 m npm. Na trasie jest świetne miejsce na wieżę widokową: prace projektowe i kosztorysowe przy jej budowie już się rozpoczęły”- mówi Pan Kulczyński. Miejsce na wieżę jest naprawdę wyjątkowe: z jednej strony kontemplujesz równinę Prykarpatia, zawracasz i widzisz z drugiej najwyższe szczyty Karpat. Czy to nie jest bonusem dla podróżnika zmęczonego jazdą na rowerze?

To właśnie w Truskawcu w 2016 roku otwarto pierwsze delfinarium w zachodnich regionach Ukrainy. Jest domem dla 6 delfinów czarnomorskich i dwóch fok, które biorą udział w regularnych pokazach. Jest specjalny basen do sesji delfinoterapii, możliwość pływania, malowania z delfinami i przejażdżki wokół nich na łodzi. Dla najbardziej romantycznych gości - opcja specjalna: wyznanie miłości, propozycja ręki i serca z udziałem delfinów (nawet obiad podadzą).

 Czego brakowało wTruskawcu, to ośrodka narciarskiego. A trzy lata temu w pobliżu miasta otwarto - prawdziwy, z armatkami śnieżnymik i wyciągami krzesełkowymi, tubingparkiem i trasami dla dzieci i początkujących, szkółką narciarską. W sezonie codziennie z Truskawca na zaśnieżone stoki kursuje bezpłatny autobus. A latem organizują panoramiczne zjazdy - bez problemu można wspiąć się kolejką linową na górę, umówić się na spacer po lesie, a potem wzmocnić siły na foodkorcie.

A jak tylko minie pandemia, w Truskawcu powstanie duży park wodny. 3,5 hektara gruntu zostało już przydzielone inwestorom, ale zamknięte granice utrudniają budowę. Park wodny zapowiadał się bardzo porządnie - według zapowiedzi, największy w Europie Wschodniej, termalny (z podgrzaną wodą zmineralizowaną). Mimo to: Truskawiec już dawno osiągnął poziom międzynarodowy. To nie tylko goście z całego świata - Białorusi, Azerbejdżanu, Mołdawii, Polski, ale także inwestorzy. Tym samym kijowska spółka planuje budowę przyszłego aquaparku przy wsparciu funduszy europejskich, a biznesmeni z Turcji, Niemiec, Azerbejdżanu i Kazachstanu już inwestują w hotele w Truskawcu.

PERŁY GALICYJSKIE - ŻÒŁKIEW I DROHOBYCZ

Żółkiew to miasto z własną atmosferą średniowieczną, która nie ustępuje Lwowowi. Na Rynku skupia się 55 atrakcji. Miasto (30 km od Lwowa) ma własny ratusz i zamek z przełomu XVI i XVII w., w którym mieszkał car Piotr I. To tam przed wojną przyjął hetmana Iwana Mazepę, a około pół wieku wcześniej przebywał tu i Bohdan Chmielnicki. Na placu Wiczowym zachowała się wyjątkowa synagoga obronna, która niegdyś wraz z murami miejskimi i Bramą Żydowską pełniła rolę potężnej wieży obronnej. Z czterech wspaniałych bram do dziś przetrwały dwie - Zwinierecka i Stróżowa. Ale kościół św. Wawrzyńca (początek XVII wieku) jest całkowicie nienaruszony. Słynie z „małej Krzywej Wieży jak w Pizie” - lekko pochylonej na bok dzwonnicy oraz grobowca rodu Żółkiewskich (za założyciela współczesnej Żółkwi i właściciela zamku uważany jest szlachcic Stanisław Żółkiewski). Tuż obok katedry znajduje się klasztor i kościół Narodzenia Pańskiego Ojców Bazylianów, który również ma około 400 lat. Kolejny „rówieśnik” tych świątyń - dawny klasztor dominikanów. Istnieje hipoteza, że ​​został zbudowany na wzór jednej z katedr średniowiecznego Neapolu.

Stare miasto to świetna opcja na spokojny spacer. Wszystkie zabytki są bardzo zwarte, jeden zespół. Uważa się przecież, że Żółkiew zbudowana została na wzór „Miast Idealnych” włoskiego architekta Pietro Cataneo. Kiedyś było to wpływowe miasto-twierdza na prawie magdeburskim. A dziś - świetna lokalizacja, aby podziwiać starożytne iglice i dachy z czerwonymi dachówkami, posłuchać legend o dynastiach, których spokój strzeże przepiękny kościół i skosztować najlepszych lokalnych przysmaków w kolorowym sklepie ze słodyczami.

Ani daleko, ani blisko - 107 km od Żółkwi znajdziecie kolejną atrakcję turystyczną, miasto Drohobycz. Ostatnio również ono zaczęło walczyć o turystę i naprawdę ma coś do zaoferowania. W grudniu 2019 roku Drohobycz znalazł się nawet w TOP-10 najbardziej obiecujących miast z dynamicznym rozwojem turystyki według zasobu Zruchno.Travel. Tutaj znaleźli swój własny „chit” - promują motyw swoich średniowiecznych warzelni. Niewiele jest miast na Ukrainie, które mogą poszczycić się taką historią przemysłową: wydobycie soli w Drohobyczu rozpoczęło się w 1250 roku. Tutaj, zgodnie ze starożytną technologią, nadal jest prawidłowo ugotowana i nazywana „białym złotem” - najbardziej pożytecznym, najczystszym na Ukrainie. Tylko w Drohobyczu można skosztować ekskluzywnej solonej kawy i ciasta z solonym karmelem w stylu drohobyckim. Ponadto można zwiedzić linię produkcyjną. Budynki są niestety w stanie opuszczonym, ale dla miłośników staroci - lepiej ich nie szukać. Wielowiekowe piece, kadzie, konstrukcje, prawdziwe warzelnie - czym nie jest to muzeum średniowiecznego rzemiosła?

Miasto posiada własny kościół św. Jerzego, został zbudowany pod koniec XV wieku. Według legendy ta drewniana świątynia Drohobycza została wymieniona na sól w pobliżu sąsiedniej wsi Nadiewo. I tutaj jest doskonale zachowany, choć zbudowany bez jednego gwoździa. Warto odwiedzić Katedrę Świętej Trójcy z XVII wieku i wielowiekową synagogę chóralną - jedyną z 20 synagog miejskich, która przetrwała burzliwy wiek XX (i długo była odnawiana). Oryginalną synagogę chóralną można zobaczyć w Muzeum Sztuki w Tel Awiwie - „Żydowski Rembrandt” Maurice Gottlieb (pochodzący z Drohobycza) przedstawił ją na obrazie „Żydzi modlący się w synagodze w Jom Kippur” (1878). Miasto posiada również własny gotycki kościół św. Bartłomieja. Znajduje się on na liście 15 najbardziej tajemniczych świątyń Ukrainy ze względu na bogatą historię legend. Kościół został zbudowany w 1392 roku na fundamencie jeszcze starszego budynku, na fasadzie kościoła znajdziemy starożytne pogańskie symbole, a przewodnik opowie straszne historie o masakrach, które często miały miejsce w średniowiecznym Drohobyczu. Po jednym takim krwawym ataku wejście, przez które rebelianci wtargnęli do świątyni, zostało zamurowane na zawsze. Niedawno w pobliżu jego murów miały miejsce wykopaliska archeologiczne, a znalezione artefakty inspirują historyków do dalszych badań.

ATRAKCJE, ŚLIMAKI I ŻUBRY

Historia to historia, a zabawa nie zawsze jest zbyteczna. W tym celu w obwodzie lwowskim (w Medenyczach) otwarto ZOO „Limpopo”. Mieszka tu ponad 300 mieszkańców - luksusowa rodzina kotów, bardzo drapieżna rodzina psów, osobno - rodzina parzystokopytnych, a także ptaków i małp. Lody, plac zabaw, atrakcje - wszystko jak w ZOO. Nie za bardzo atrakcja, ale jest bardzo ciekawie: niedaleko Schodnicy znajduje się park przyrodniczy „Beskidy Skolskie”, a w nim - prawdziwy żubr. Zwierzęta zostały sprowadzone do Leśnictwa z Europy w 2009 roku. Żubry tak polubiły uroczysko Malmanstal, że szybko się rozmnożyły i poczuły się jak w domu. Latem po lasach wędrują czarne olbrzymy, a zimą można je zobaczyć bliżej wioski - głód wypędza żubry z lasu. Lokalni leśnicy karmią je zbożem i kapustą, a kilka klubów turystycznych prowadzi niemasowe wycieczki do miejsc, w których można zobaczyć stado.

Turystyka gastronomiczna to także region lwowski. Co najmniej dwie hodowle ślimaków (wioski Jabłonówka i Sołonka) aktywnie teraz zapraszają na wycieczki i degustacje. Najpierw ślimaki zostaną pokazane żywe i aktywne, następnie powiedzą im, jak stały się popularnym przysmakiem, a następnie zostaniemy poczęstowani gotowymi daniami w tartaletkach lub w muszelkach. Nawiasem mówiąc, rolnicy z Sołonki od zeszłego lata demonstrują mini farmę węży - osobno postanowili hodować jadalne węże do zaopatrywania restauracji. Jak dotąd węże nie są zjadane, ale można popatrzeć, a nawet dotykać ich tylko w klatce. Jeśli nie jesteśmy jeszcze gotowi na tak pyszne dania, i tak nie będziemy głodni. Obwód lwowski oferuje wiele wycieczek gastronomicznych, podczas których w jeden dzień można delektować się serami, miodem, smażonymi na paluszkach kiełbasami, marmoladami i sosami, nie wspominając o piwie. Według historii piwa lepiej pojechać do Lwowa. Znajduje się tu niezrównana „Lwiwiarnia" - bogate w ekspozycje muzeum lokalnego browarnictwa. Okazuje się, że piwo warzono za czasów starożytnych Sumerów, a złych piwowarów zabijano w tamtych czasach. A dobrzy nie zostali powołani do wojska, żeby nie stracić cennego personelu! Sztuka ta dotarła do Lwowa w XV wieku i od tego czasu stale się rozwija. Od dawna istnieje własny warsztat piwowarskich mistrzów, szkoła, w której uczyli oni tajników warzenia piwa (a dokument o jej ukończeniu zawierał opis wyglądu absolwenta - aby inni nie nadużywali). To właśnie w browarze w centrum miasta miał miejsce słynny pożar w 1527 roku, po którym został on dosłownie ożywiony z popiołów, a wszyscy piwowarzy zostali wygnani (tylko jezuici nadal warzyli w centrum Lwowa piwo, za swoje szczególne zasługi). W „Lwiwiarni" znajdują się średniowieczne dokumenty, portrety, mechanizmy i przybory do produkcji, lochy i modele. Dadzą również sosztować kilku odmian piwa.

ILE KOSZTUJE ODWIEDZENIE OBWODU LWOWSKIEGO

● Pokój w Hotelu w Truskawcu - od 330 UAH za dobę.

● Voucher na leczenie w Truskawcu - od 1420 UAH dziennie.

● Bilet do delfinarium „Oscar” - 220 UAH.

● Karnet dzienny w ośrodku narciarskim Bukowica - 550 UAH.

● Wycieczka do żup solnych w Drohobyczu - 30 UAH.

● Bilet wstępu do kościoła św. Jerzego (Drohobycz) - 30 UAH.

● Degustacja we Lwowie - 50 UAH.

● Jednodniowa wycieczka gastronomiczna po obwodzie lwowskim - od 260 UAH.

Tetiana Nehoda. Obwód lwowski – Kijów

prs


Let’s get started read our news at facebook messenger > > > Click here for subscribe

Przy cytowaniu i korzystaniu z jakichkolwiek materiałów w Internecie, dostępnych dla wyszukiwarek, obowiązkowy jest odnośnik na pierwszy akapit "ukrinform.pl", ponadto cytowanie tłumaczeń materiałów z mediów zagranicznych możliwe jest wyłącznie z odnośnikiem do strony ukrinform.pl oraz do strony internetowej zagranicznych mediów. Materiały oznaczone jako "Reklama" lub z oznaczeniem: "Materiał jest zamieszczany zgodnie z częścią 3 art. 9 ukraińskiej ustawy "O reklamie" nr 270/96-VR z dnia 3 lipca 1996 r. i ustawą Ukrainy "O mediach" nr 2849-IX z dnia 31 marca 2023 roku oraz na podstawie Umowy/faktury.

© 2015-2024 Ukrinform. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Projektowanie stron internetowych - Studio «Laconica»

Wyszukiwanie zaawansowaneUkryj wyszukiwanie zaawansowane
W przeciągu jakiego okresu:
-