Niszczenie ukraińskich miejsc pamięci w Polsce ma charakter hybrydowy - prezes Związku Ukraińców w Polsce

Według szefa Związku Ukraińców w Polsce (ZUwP) państwo polskie nie zrobiło wystarczająco dużo, aby zbadać te akty wandalizmu wobec ukraińskich miejsc pamięci i zidentyfikować sprawców.

„Od 2014 r. do stycznia 2020 r., kiedy miał miejsce ostatni przypadek, w Polsce pojawiło się nowe zjawisko: niszczenie ukraińskich grobów i pomników w innym scenariuszu niż obserwowany w latach 90. XX wieku, kiedy miały miejsce pojedyncze tego rodzaju akty na południowym wschodzie kraju. Ostatnio działania te były zorganizowane i składały się z dwóch elementów: natychmiastowego zniszczenia przestrzeni pamięci i tak zwanego komponentu informacyjnego”- powiedział Tyma.

Wyjaśnił, że przed zniszczeniem każdego pomnika najpierw organizowano odpowiednie informacyjne tło, wokół tego, co należy zniszczyć, a następnie niszczono przestrzeń pamięci, czemu towarzyszyło nagrywanie wideo. Następnie filmy te po raz pierwszy pojawiły się na stronie bojowników Novorossia Today na okupowanych terytoriach, której polska wersja była prowadzona przez polskiego obywatela o skrajnie prawych poglądach Dawida Hudźca, który wciąż przebywa w Doniecku. Następnie informacje wyciekały do ​​innych mediów. Zauważył też, że w rzeczywistości w tym scenariuszu ukraińskie miejsca pamięci były niszczone do 2016 r.

Na poparcie tezy o oczywistym rosyjskim śladzie w niszczeniu ukraińskich miejsc pamięci w Polsce Tyma przypomniał, że była przechwycona przez ukraińskich hakerów w 2017 r. korespondencja białoruskiego Aleksandra Usowskiego z Rosjanami bliskimi do Kremla, która wyraźnie pokazuje, że strona rosyjska finansowała akcje najemnych Polaków niszczących ukraińskie miejsca pamięci na południu Polski.

„Mamy kilka przykładów, które potwierdzają, że niszczenie grobów i ukraińskich miejsc pamięci było elementem zorganizowanej akcji, która była dobrze koordynowana i wspierana przez osobę związaną z państwem rosyjskim i ośrodkami zaangażowanymi w destabilizację sytuacji nie tylko w Polsce, ale także w innych krajach w Europie Wschodniej, a także niszczenie polskich miejsc pamięci na Ukrainie, w tym w Hucie Pieniackiej - powiedział Tyma.

Przewodniczący żałuje, że żaden z wandali nie został zatrzymany pomimo znacznej liczby dostępnych materiałów wideo, a nawet oświadczenia w tych filmach, że napastnicy należeli do prawicowej organizacji Obozu Wielkiej Polski.

Według niego analiza tych danych pokazuje, że działania te były elementem hybrydowej wojny przeciwko mniejszości ukraińskiej oraz interesom Polski i ze szkodą dla stosunków polsko-ukraińskich.

Tyma zwrócił także uwagę na inny problem: niespójność i chaos działań różnych gałęzi polskiego rządu, w wyniku których ukraińskie miejsca pamięci, które są uznawane za legalne w świetle prawa, takie jak grób UPA na górze Monastyr, nie zostały wpisane do rejestru pochówków wojskowych i zostały pozbawione ochrony państwa. Z tego powodu właśnie płyta na Górze Monastyr jest nadal rozbita.

Jego zdaniem Polska prowadzi politykę „niepamięci” w odniesieniu do mniejszości ukraińskiej, ponieważ władze zarówno władz centralnych, jak i lokalnych pozostają obojętne na potrzeby mniejszości, w szczególności w kontekście ustanowienia i zagwarantowania pamięci Ukraińców.

av