Małgorzata Gosiewska, Wicemarszałek Sejmu RP
Rosja nie szanuje słabych i uległych
25.02.2020 14:18

Trudno znaleźć w polskim parlamencie inną osobę, która by tak bardzo przejmowała się przyszłością Ukrainy i kibicowała dobrym stosunkom polsko-ukraińskim. Jest bardzo świadoma problemów Ukrainy i roli, jaką odgrywa w nich Rosja.

W wywiadzie dla korespondenta Ukrinformu wicemarszałek Sejmu RP Małgorzata Gosiewska, opowiedziała o swojej wizji europejskich perspektyw dla Ukrainy, roli współczesnej Rosji w regionie, sprzyjającej szansie dla stosunków polsko-ukraińskich i dlaczego spodobały się jej rysunki korespondenta Ukrinformu, byłego więźnia Kremla Romana Suszczenki.

DYSKUSJA NA TEMAT PRZYSZŁOŚCI PARTNERSTWA WSCHODNIEGO TRWA W KRAJACH UE

-Pani Wicemarszałek, na niedawnym forum Europa-Ukraina w Rzeszowie przedstawiciel niemieckiego MSZ Hans-Jürgen Heimsoeth wyraził pogląd, że projekt Partnerstwa Wschodniego powinien być „neutralny”, a Pani nalegała, że to nie ma sensu bez mechanizmu zbliżania się krajów partnerskich do UE. Jak zrobić tak, żeby ten polsko-szwedzki projekt nie stracił na wartości i pozostał istotnym elementem zbliżającym kraje PW do UE?

- Polska twardo stoi na stanowisku, że Partnerstwo Wschodnie będzie mieć sens tylko wtedy, gdy daje szanse krajom uczestniczącym do wejścia w struktury europejskie. Dyskusja na temat przyszłości PW trwa w krajach członkowskich Unii Europejskiej i krajach objętych Partnerstwem, zobaczymy co ona przyniesie w ciągu kilku miesięcy.

W tej dyskusji są różne głosy, na przykład groźny głos Francji, który faktycznie mówi o zamknięciu drogi do UE dla Północnej Macedonii i który można opisać tak: dajemy Wam - nadzieję, szansę, róbcie reformy, zmieniajcie nazwę kraju, a i tak na końcu drogi nic nie potwierdzimy. To jest bardzo niebezpieczne, ponieważ nikt nie lubi być oszukiwany. To dostarcza argumentów przeciwnikom prozachodniego kierunku w państwach byłego bloku sowieckiego. To utrudnia nam docelowo bliską współpracę z tymi krajami. Jednocześnie jest to pożywka dla działań prowadzonych przez Federację Rosyjską, które pokazują Unię w bardzo złym świetle, po to żeby odepchnąć od Wspólnoty Ukrainę, Gruzję, Mołdawię.

Polska na różnych forach będzie twardo prezentować stanowisko potrzeby rozszerzenia UE. Będziemy rozmawiać na ten temat z krajami Europy Środkowo-Wschodniej, aby wspólnym głosem walczyć o szansę dla Ukrainy, Gruzji i Mołdawii do wejścia w struktury europejskie.

W tym kontekście niestety oświadczenie przedstawiciela Niemiec na forum Europa-Ukraina w Rzeszowie dotyczące, jak to zostało określone „neutralnego” charakteru partnerstwa, wskazuje raczej na próbę zamknięcia Unii niż jej otwarcia na inne kraje.

WARTO OCZEKIWAĆ NA KOLEJNE PROWOKACJE ZE STRONY ROSJI

- W ciągu ostatnich tygodni widzieliśmy bezprecedensowe ataki informacyjne Rosji przeciwko Polsce w polityce historycznej. Zaczęło się od rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, ale będą też inne rocznice - Katynia, katastrofy Smoleńskiej i 9 maja. Dlaczego Kreml to robi? Czego możesz oczekiwać od Rosji w najbliższej przyszłości?

- Rosja od wielu lat gra na różnych frontach, prowadzi ofensywne działania również w kontekście historii. Agresywne działania Moskwy przeciwko Polsce są skutkiem zmiany naszej polityki. Zdecydowanie od paru lat bronimy Polski na forum międzynarodowym, dbamy o wizerunek Polski, przeciwstawiamy się stanowczo fałszowaniu historii. Przykładem tego jest wprowadzanie do międzynarodowej przestrzeni określenia „niemieckie nazistowskie obozy koncentracyjne na terenie Polski” zamiast „polskie obozy śmierci”. Z dobrym skutkiem upowszechniamy w przestrzeni międzynarodowej wiedzę o Powstaniu Warszawskim (powstanie Armii Krajowej i mieszkańców Warszawy przeciwko nazistom w sierpniu 1944 r., które dwa miesiące później zostało brutalnie stłumione przez Niemców. Armia Czerwona, która znajdowała się na obrzeżach Warszawy, nie pomogła polskim powstańcom - red). Walnie do tego przyczyniło się utworzenie Muzeum Powstania Warszawskiego z 1944 r. przez śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Na Zachodzie rozpowszechniano jedynie wiedzę o powstaniu w getcie z 1943 r.

W tę toczącą się dyskusję oczywiście weszła strona rosyjska, która stara się rozmyć odpowiedzialność za bycie drugim agresorem wobec Polski w czasie drugiej wojny światowej.

Możemy spodziewać się kolejnych prowokacyjnych wystąpień ze strony Federacji Rosyjskiej. Niestety przekłada się to również na nasze relacje z Ukrainą.

-Tak, zwłaszcza w kontekście, że prezydent Andrzej Duda zaprosił prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego na obchody 100. rocznicy Bitwy Warszawskiej w sierpniu tego roku. Jak Pani ocenia udział Zeleńskiego w uroczystościach w Auschwitz-Birkenau jako jedynego prezydenta wśród krajów poradzieckich, oprócz krajów bałtyckich?

To jest bardzo istotne w kontekście dyskusji, która toczy się na Ukrainie, w którym kierunku pójdzie prezydent Zełeński, czy nie jest mu zbyt blisko do Rosji w różnych działaniach politycznych. A takie dyskusje się toczą. A jednak zdecydowane opowiedzenie się w tym sporze historycznym po polskiej stronie stawia go bardzo wyraziście w kontekście Rosji. Myślę, że jest to bardzo pozytywne na wielu płaszczyznach.

Z MTK W HADZE NIE MA W TEJ CHWILI POZYTYWNYCH INFORMACJI NA TEMAT RAPORTU O ZBRODNI ROSJAN NA DONBASIE

- W 2016 r. Pani przekazała do Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze dowody rosyjskich zbrodni na Donbasie w 2014 roku. Czy monitorujecie jak ta sprawa się rozwija, czy zastanawiacie się nad uzupełnieniem tych dowodów innymi, nowszymi dowodami?

- Nie mam w tej chwili obecnie żadnych informacji pozytywnych z Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze. Jednak miałam tego świadomość. To nie są proste sprawy, bo dotyczą kraju, który w kontekście Ukrainy nie waha się używać szantażu wojną, łamie prawo międzynarodowe i politycy europejscy często niestety temu szantażowi ulegają. Będziemy jeszcze prowadzić szereg działań, przygotujemy konferencje i będziemy wracać do tego tematu. Należałoby jeszcze sporządzić podobny raport w oparciu o zeznania osób, które niedawno zostały uwolnione. Ostatnio polska dziennikarka Monika Andruszewska przeprowadziła z nimi rozmowy, które są opublikowane na portalu Biełsat. Opisy są równie dramatyczne, jak te, które już mamy w raporcie złożonym w Hadze. To jest potwierdzenie, że to ciągle się dzieje, że te zbrodnie dalej są popełniane.

Chcę podkreślić, że mamy do czynienia z kolejnymi zbrodniarzami, których musimy znać z imienia i nazwiska. Chciałabym przypomnieć, że nasz raport opisuje pewne procesy, mechanizmy, ofiary, wskazuje też - co jest szczególnie ważne - imiona i nazwiska sprawców oraz miejsca w których popełnili przestępstwa.

-W Sejmie prezentowano rysunki byłego więźnia politycznego Kremla, ukraińskiego dziennikarza Romana Suszczenki. Co sprawia, że ta ekspozycja jest ważna i ciekawa dla polskiej publiczności?

- Mamy tutaj dwie sprawy. Pierwsza, miejsca w których powstawały te rysunki, czyli więzienia i los zatrzymanych czy wręcz uprowadzonych w różny sposób i uwięzionych Ukraińców przez Federacje Rosyjską na terenie Krymu, terenie zajętym przez tak zwanych separatystów na Donbasie czy wprost na terytorium Rosji.

No i ta druga strona – naprawdę poruszające obrazy malowane w bardzo trudnych warunkach z jedynie dostępnych materiałów takich jak herbata, keczup czy łupiny cebuli. Byłam pod wrażeniem, że można tak dokładnie przenosić rzeczywistość na papier. To ewidentny talent i jest to sztuka!

Ta wystawa pokazuje, że na to, co robi Rosja nie wolno zamykać oczu. Niestety, byli i są politycy, którzy mają lub chcą mieć klapki na oczach. Tak było podczas II Wojny Światowej, kiedy Witold Pilecki i Jan Karski przekazywali raporty o zagładzie Żydów. Wtedy również można było podjąć działania, a jednak odrzucono tę prawdę.

Naszym zadaniem jest przypominanie w różnych formach tego, co się dzieje się na wschodzie Ukrainy i jaka jest w tym rola Federacji Rosyjskiej.

-W rosyjskich więzieniach nadal przebywa wielu ukraińskich więźniów politycznych, w tym Tatarów Krymskich, a także jeńców wojennych na okupowanych terytoriach. Co społeczność międzynarodowa może poczynić, aby ci ludzie szybciej byli uwolnieni?

- Były dwie wymiany jeńców, które wywołały kontrowersje, bo z jednej strony na wolność wyszli zbrodniarze z Majdanu i Donbasu, z drugiej strony zostało uratowano życie bohaterskich obrońców Ukrainy. Ta wymiana pokazała, że wspólne działania społeczności międzynarodowej przynoszą efekty. Rosja nie szanuje słabych, nigdy nie szanowała uległych. Śmieję się z głosów polityków, którzy mówią, że z Rosją należy prowadzić dialog. Jak wskazują fakty, dialog z Rosją należy prowadzić, ale twardy na mocne argumenty i wraz z solidarną postawą.

SPODZIEWAM SIĘ WSPÓLNEGO ŚWIĘTOWANIA ROCZNICY POLSKO-UKRAIŃSKIEJ DEFILADY WOJSKOWEJ W KIJOWIE

-Jak Pani ocenia perspektywy współpracy parlamentarnej pomiędzy Polską a Ukrainą, a także współpracy między krajami w szerszej perspektywie?

Jestem członkiem Zgromadzenia Parlamentarnego Polski i Ukrainy, nasza delegacja już jest powołana, przed nami spotkania. Rozmowy naszych Prezydentów, dają nadzieję, że równie dobrze będzie nam się rozmawiać politycznie w ramach Zgromadzenia i współpracy parlamentów obu krajów.

Poczekajmy zatem. Historia nas bardzo mocno podzieliła, ale historia też nas często łączyła i do tego też warto się odwoływać. Jak chociażby zwycięstwo w 1920 r. nad Bolszewikami oraz wspólna defilada wojsk 9 maja 1920 r. formacji polskich i ukraińskich w Kijowie. Mam nadzieję, że wspólnie będziemy obchodzić rocznice tych wydarzeń i że to szerzej rozpropaguje pozytywną historię naszych relacji.

Rozmawiał Jurij Banachewycz

Przy cytowaniach i wykorzystywaniu dowolnych materiałów w Internecie, dostępnych dla wyszukiwarek, obowiązkowy jest odnośnik na pierwszy akapit «ukrinform.pl», jednocześnie cytowanie tłumaczeń materiałów z zagranicznej prasy jest możliwe tylko pod warunkiem umieszczenia odnośnika do strony ukrinform.pl oraz na stronę tego wydania. Cytowanie i wykorzystanie materiałów w offline mediach, aplikacjach mobilnych, SmartTV jest możliwe wyłącznie po uzyskaniu pisemnej zgody Ukrinformu. Materiały oznaczone jako "reklama" i "PR", jak również materiały w bloku "Komunikat prasowy" są publikowane na prawach reklamy, i odpowiedzialność za ich treść niesie reklamodawca.

© 2015-2024 Ukrinform. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Projektowanie stron internetowych - Studio «Laconica»

Wyszukiwanie zaawansowaneUkryj wyszukiwanie zaawansowane
W przeciągu jakiego okresu:
-