
100-letnie porozumienie brytyjsko-ukraińskie jest zobowiązaniem na zawsze - były brytyjski minister spraw wewnętrznych
Pogląd ten wyraził w komentarzu dla Ukrinformu były brytyjski minister spraw wewnętrznych Charles Clarke.
Niedawno podpisana umowa o 100-letnim partnerstwie między Wielką Brytanią a Ukrainą, według byłego szefa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, jest wyraźnie „czymś więcej niż figurą retoryczną”.
„To oświadczenie, że wartości związane ze wsparciem Ukrainy i walką z Rosją, która próbuje ją zniszczyć, będą wiecznym zobowiązaniem. „Nie wynika to z żadnego szczególnego interesu taktycznego wobec Ukrainy, ale ze strategicznej i fundamentalnej konieczności wspierania zdolności Ukrainy do samodzielnego decydowania o swojej przyszłości, bez Rosjan decydujących o tym, jaka ona powinna być” – powiedział Clark.
Jest przekonany, że niezależnie od tego, czy w Wielkiej Brytanii władzę będą sprawować konserwatyści czy liberałowie, poparcie dla Ukrainy będzie utrzymane. Clarke wspomniał konserwatywnego premiera Borisa Johnsona, który od samego początku pełnowymiarowej agresji rosyjskiej udzielał Kijowowi silnego wsparcia. Obecnie silnego wsparcia udziela również rząd Partii Pracy.
W szczególności Wielka Brytania nałożyła dużą liczbę sankcji na państwo agresora. Obecnie istnieje możliwość dalszego zaostrzenia sankcji wobec Rosji, sankcji europejskich, w szczególności wobec szarej floty naftowej, ale najważniejsze jest opracowanie środków, które będą naprawdę skuteczne - podkreślił były polityk.
„Przyjrzyjmy się na przykład starym rosyjskim statkom, które okrążają świat. Są w bardzo złym stanie i niszczą podwodne rurociągi. I rzeczywiście stanowią poważne zagrożenie. Czy możemy wprowadzić surowsze sankcje, aby powstrzymać ich stosowanie? Oczywiście, że mogliby. Ale chodzi o opracowanie skutecznych sankcji, a to właśnie trzeba zrobić” – powiedział były minister.
Zaznaczył, że nie może wypowiadać się w imieniu Stanów Zjednoczonych na temat tego, czy zechcą one złagodzić sankcje, ale zdaniem swojego przedstawiciela Wielka Brytania, podobnie jak cała Europa, raczej nie zdecyduje się na taki krok w tej chwili.
Clark zauważył też, że nowa administracja USA będzie oczywiście chciała utrzymywać stosunki z Rosją, ale nie powinno to prowadzić do tego, aby o losie Ukrainy decydowały te dwa państwa bez udziału Ukraińców.
„Nie można zawierać porozumień dotyczących stref wpływów nad głowami ludzi”. „Tego po prostu nie da się zrobić, a w przypadku Ukrainy również nie jest to możliwe” – podkreślił Clark.
Jak podawał Ukrinform, 16 stycznia prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski i premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer podpisali w Kijowie umowę o 100-letnim partnerstwie między obu krajami.