Ukraina ma wszelkie możliwości, aby uniemożliwić komercyjne wykorzystanie Nord Stream 2 - Witrenko

Według Ukrinformu powiedział o tym prezes zarządu spółki "Naftogaz" Juryj Witrenko w wywiadzie dla Radia Liberty.

„Bitwa jest przegrana, ale wojna nie jest jeszcze przegrana. A nasza „wojna” przeciwko Nord Stream 2 trwa. Przegrana bitwa, najprawdopodobniej tak to wygląda, to bezpośrednia budowa Nord Stream 2, budowa będzie zakończona. Teraz trwa nasza kolejna „bitwa”, lub obecna „bitwa”, którą prowadzimy, aby ten gazociąg, nawet jeśli będzie zakończony, nigdy nie zadziałał” - powiedział.

Według niego, teraz ważne jest, aby uniemożliwić komercyjne wykorzystanie gazociągu. „Bo dla Ukrainy nie jest ważne, że relatywnie rzecz biorąc, jest ta rura, albo jej nie ma, ale ważne, żeby gaz nie przechodził nią z pominięciem Ukrainy. I musimy się upewnić, że ten gaz nie popłynie przez tę rurę” - podkreślił Witrenko.

Dodał, że Ukraina ma do tego wszelkie możliwości. W szczególności będzie można udowodnić, że operatorem rurociągu jest rosyjski Gazprom i prezydent Rosji Władimir Putin. Ponieważ prawodawstwo europejskie zabrania jednej osobie lub grupie osób kontrolowania zarówno produkcji, jak i transportu gazu, operator gazociągu nie będzie w stanie przejść wymaganej certyfikacji.

„I jest to zapisane nawet we wspólnym oświadczeniu Stanów Zjednoczonych i Niemiec. Mówią, że zrobią wszystko, aby europejskie prawodawstwo, w szczególności Trzeci Pakiet Energetyczny, było stosowane zarówno zgodnie z literą prawa, jak i zgodnie z duchem prawa” - powiedział Witrenko.

Jak poinformował Ukrinform, 21 lipca rządy Stanów Zjednoczonych i Niemiec wydały wspólną deklarację, w której określiły swoje stanowisko w sprawie zakończenia budowy gazociągu Nord Stream-2. Dokument wywołał już wiele krytyki, m.in. ze strony Ukrainy. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy poinformowało, że wystosowało formalne wnioski o konsultacje z Niemcami i UE przewidziane zapisami Umowy Stowarzyszeniowej.

Nord Stream 2 to rosyjski gazociąg budowany z pominięciem Ukrainy. Układany jest się na dnie Morza Bałtyckiego od Rosji do Niemiec. Koszt budowy szacowany jest na 9,5 mld euro. Jedynym udziałowcem projektu jest Gazprom.

prs