Najnowsze trendy w migracji zarobkowej: Polska liderem w UE

Najnowsze trendy w migracji zarobkowej: Polska liderem w UE

publikacja
Ukrinform
A Ukraińcy stają się głównymi nowymi pracownikami europejskiego rynku pracy

Eurostat opublikował nowe dane migracyjne za 2019 rok dla obywateli krajów spoza Unii Europejskiej, którzy po raz pierwszy przybyli do UE. Według nich Polska stała się najpopularniejszym obszarem migracji zarobkowej wśród krajów UE. Większość obcokrajowców wyjeżdżających do pracy w UE pochodzi z Ukrainy.

ATRAKCYJNOŚĆ EUROPY: FRANCJA - TO STUDIA, POLSKA - TO PRACA

Według Eurostatu w 2019 roku około 3 mln obywateli krajów spoza UE otrzymało swoje pierwsze zezwolenie na pobyt długoterminowy w Unii Europejskiej (wizy długoterminowe i karty pobytu czasowego maksymalnie do 3 lat). To o 6% więcej niż w 2018 roku. Ponadto większość z tych osób przyjechała do UE w celu podjęcia pracy (41%). To znacznie więcej niż z powodów rodzinnych (27%) czy edukacyjnych (14%).

Jeśli policzymy per capita, to większość obcokrajowców przyjęła mała Malta i Cypr. A wśród dużych krajów Unii Europejskiej Polska stała się niekwestionowanym liderem, do którego w ubiegłym roku trafiał co czwarty nowy migrant spoza UE (724 tys.). Według tego wskaźnika kraj nad Wisłą znacznie wyprzedził drugi najpopularniejszy kraj wśród imigrantów zagranicznych - Niemcy (460 tys.).

A jeśli Francja i Niemcy były w zeszłym roku najbardziej atrakcyjnymi kierunkami w UE do podjęcia studiów (odpowiednio 23% i 15%), to Polska jest pierwszym miejscem pracy dla mieszkańców spoza UE. Spośród 27 krajów UE co drugi nowy migrant (52%) spoza UE przyjechał do Polski w ubiegłym roku do pracy po raz pierwszy.

Dane Eurostatu nie pozostawiają wątpliwości: to Ukraińcy są głównymi nowymi pracownikami europejskiego rynku pracy. W ubiegłym roku 757 tys. obywateli Ukrainy po raz pierwszy przybyło do UE na dłuższy pobyt, znacznie wyprzedzając wszystkie inne narody, w tym Marokańczyków (133 tys.) i Hindusów(131 tys.). Dla przeważającej większości Ukraińców (87%) pierwszy długi wyjazd do UE w ubiegłym roku był związany z zatrudnieniem. Ponadto większość z nich przyjechała do pracy w sąsiedniej Polsce (551 tys.).

Według polskiego MSZ w 2019 roku polskie konsulaty wydały Ukraińcom prawie 900 tys. wiz, z czego 895,7 tys. to wizy krajowe. To nieco więcej (o ponad 20 tys.) niż w 2018 roku. Jednocześnie według Urzędu do Spraw Cudzoziemców od dnia 1 stycznia 2020 roku zezwolenie na pobyt w Polsce posiadało 214 tysięcy obywateli Ukrainy. Jednocześnie w zeszłym roku otrzymało ją 35,6 tys. Ukraińców. Oznacza to stopniowy wzrost liczby tych, którzy chcą zostać w Polsce na dłużej.

Liczby potwierdzają znany trend: liczba Ukraińców w Polsce od 2014 roku wzrosła około pięciokrotnie - z około 300 tysięcy do prawie półtora miliona. Według Głównego Urzędu Statystycznego pod koniec ubiegłego roku w Polsce przebywało co najmniej 1,3 mln Ukraińców. Biorąc pod uwagę najnowsze dane Eurostatu, nawet co trzeci Ukrainiec w ubiegłym roku mógł po raz pierwszy przyjechać do pracy w Polsce.

POLSKA W UDZIALE PRACOWNIKÓW ZAGRANICZNYCH ZBLIŻA SIĘ  DO KRAJÓW EUROPY ZACHODNIEJ

Od początku XXI wieku polska gospodarka rozwija się dynamicznie, a w ostatnich trzech latach PKB Polski wzrósł o 4-5%. Bezrobocie w RP stopniowo malało i przed pandemią COVID-19 wynosiło zaledwie 5,5%. Oznaczało to, że w warunkach szybkiego rozwoju polskiej gospodarki ponad milion migrantów zarobkowych z Ukrainy nie stanowiło istotnego problemu: wszyscy znaleźli pracę bez odbierania pracy od zwykłych Polaków. W istocie musieli zrekompensować migrację polskich pracowników do bogatszej Wielkiej Brytanii, Niemiec, Belgii czy Holandii, gdy rynek europejski otworzył się dla Polaków po wejściu do UE w 2004 roku.

Dynamicznemu wzrostowi migracji Ukraińców do Polski w ostatnich latach sprzyjała nie tylko bliskość geograficzna i kulturowa, ale także liberalizacja polskiego rynku pracy dla cudzoziemców zza wschodniej granicy, którzy wykonywali prace sezonowe i krótkoterminowe (do sześciu miesięcy w roku).

Według Polskiego Instytutu Ekonomicznego w latach 2013-2019 liczba cudzoziemców na polskim rynku pracy wzrosła z około 2,5% do 7%. To pokazuje jego aktywną internacjonalizację. Tym samym Polska stopniowo zbliża się do krajów Europy Zachodniej, w których odsetek zagranicznych pracowników na rynku pracy sięga kilku lub więcej procent.

Z reguły Ukraińcy w Polsce pracują w rolnictwie, usługach, przemyśle, hotelarstwie i gastronomii, gdzie poziom wynagrodzeń nie jest zbyt wysoki. Segment ten jest mało atrakcyjny dla polskiego pracownika, który szuka lepiej płatnej pracy lub wyjeżdża za granicę. Minimalna stawka godzinowa w Polsce w 2019 roku (14,7 zł, co odpowiada 3,3 euro brutto) była nadal znacznie niższa w porównaniu z krajami Europy Zachodniej, takimi jak Niemcy (9,2 euro brutto). Jednak ani Niemcy, ani inne kraje Europy Zachodniej nie spieszą się z otwarciem swoich rynków pracy dla Ukraińców. Ukraińcy, którzy tam trafiają, z reguły pracują nielegalnie.

POLSKI RYNEK PRACY UTRZYMAŁ UKRAIŃSKICH PRACOWNIKÓW W CZASIE PANDEMII

Pandemia koronawirusa i lockdown w marcu-kwietniu br wywołał niemal panikę wśród polskich pracodawców. Przedstawiciele sektora rolnego, konsumenckiego, przetwórczego i innych sektorów gospodarki obawiali się masowego odpływu ukraińskich pracowników do domów. W ciągu pierwszych dwóch tygodni po ogłoszeniu przez rządy Ukrainy i Polski całkowitego zamknięcia granic Polskę opuściło około 160000 Ukraińców. Polskie firmy wszczęły alarm, prosząc rząd o pomoc zagranicznym pracownikom. Wówczas władze polskie automatycznie przedłużyły okres legalności wiz dla pracowników cudzoziemskich przebywających w Polsce w momencie wprowadzenia lockdownu na okres pandemii i 30 dni po jej zakończeniu (zasada ta nadal obowiązuje). Polskie konsulaty szybko wznowiły pracę, w szczególności przyznając pierwszeństwo wydawaniu wiz pracowniczych Ukraińcom, którzy wyjechali do pracy w rolnictwie. Kwestia powrotu ukraińskich migrantów zarobkowych do Polski została podniesiona na szczebel prezydencki, a szef polskiego rządu Mateusz Morawiecki na łamach ukraińskich mediów nawoływał, by nie bać się wyjeżdżać do pracy do RP.

Z perspektywy ponad sześciu miesięcy od wybuchu pandemii COVID-19 widać, że około 90% Ukraińców przebywających w Polsce w momencie lockdownu zdecydowało się pozostać w kraju nad Wisłą. Jednocześnie w maju-czerwcu napływ Ukraińców do Polski zaczął ponownie rosnąć.

Jednak z uwagi na lockdown liczba wydanych wiz gwałtownie spadła w pierwszej połowie tego roku. Według polskiego MSZ w pierwszym półroczu br. wydano o ponad 44% mniej wiz (ponad 270 tys.) niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Jednocześnie wśród Ukraińców przebywających obecnie w Polsce występuje tendencja do wzrostu zapotrzebowania na uzyskanie w Polsce kart czasowego pobytu. Oczywiście starają się w ten sposób nie polegać na okolicznościach siły wyższej i starają się zapewnić sobie większą stabilność i wiarygodne zarobki. W szczególności, według Urzędu do Spraw Cudzoziemców w Polsce, w pierwszej połowie br. zezwolenie na pobyt otrzymało 21,8 tys. Ukraińców. Jednocześnie, jak podkreślił prelegent tego wydziału Jakub Dudziak, do 1 grudnia wojewódzkie wydziały do ​​spraw cudzoziemców otrzymały o 4 tys. podań na uzyskanie karty pobytu w Polsce więcej niż w całym 2019 r.

Oprócz działań łagodzących dla zagranicznych migrantów ze strony polskiego rządu, na poziomie zarządzania przedsiębiorstwem podjęto również kroki, aby pomóc migrantom zarobkowym w trudnym okresie. Polski biznes chce stabilności i chce zatrzymać obcokrajowca w Polsce na dłużej.

Na przykład jedna z największych firm zatrudnieniowych w Polsce - Grupa EWL, po wprowadzeniu lockdownu, zainicjowała dla swoich pracowników kampanię „Pracuj - nie podróżuj” dotyczącą bezpłatnego otrzymania kart pobytu w Polsce. Wzięło w niej udział ponad 800 pracowników tej firmy, którzy od października zaczęli otrzymywać pierwsze karty czasowego pobytu.

Lockdown zmienił strukturę rynku pracy w Polsce, wywierając istotny wpływ również na pracowników ukraińskich. Według badań socjologicznych firmy EWL około 40% badanych zagranicznych migrantów zarobkowych w Polsce było zmuszonych do zmiany pracy, jednak prawie 90% ankietowanych nie żałuje, że w okresie lockdownu zaryzykowali pobyt nad Wisłą lub przyjazd do Polski.

Jak zauważył Anatolij Zimnin, kierownik EWL, struktura zatrudnienia cudzoziemców na polskim rynku pracy uległa znaczącym zmianom w wyniku lockdownu. Na przykład zwolnieni pracownicy w produkcji przemysłowej lub w restauracjach i hotelach mogli od razu znaleźć pracę w logistyce i handlu internetowym. Podkreślił, że dzięki temu zatrudnienie zagranicznych pracowników, z których ok. 90% to Ukraińcy, w czasie kryzysu faktycznie nie spadło. Zdaniem Zimnina władze i polski biznes w obecnych warunkach kryzysowych zdały egzamin i nie utraciły zagranicznego pracownika.

Niemniej jednak nadal istnieją problemy. Na przykład zatrudnienie w pełnym wymiarze godzin. Bardzo często Ukraińcy, szczególnie ci, którzy przyjeżdżają do Polski cyklicznie, sygnalizują, że mimo dostępności miejsca pracy liczba godzin pracy jest niska, a zatem zarobki są znikome, zwłaszcza po odliczeniu kosztów mieszkania i wyżywienia.

Wciąż trudno dokładnie ocenić, co stanie się z polską gospodarką i czy ukraiński robotnik będzie „na wagę złota” w tym kraju. Wskaźniki makroekonomiczne w Polsce skłaniają się ku bardziej pozytywnym scenariuszom. W szczególności, według najnowszych danych Narodowego Banku Polskiego, obecny spadek polskiej gospodarki nie wyniesie, jak przewidywano wcześniej, minus 5,4%, ale minus 3,5%. Jednocześnie oczekuje się, że PKB Polski wzrośnie o 3,1% w 2021 roku i o 5,7% w 2022 roku.

Od dnia 1 stycznia 2021 roku polski rząd podwyższy również stawki godzinowe o jednego 1 złotego (7,5 UAH). Mimo to pozostaną one nadal trzykrotnie niższe niż w sąsiednich Niemczech czy innych rozwiniętych krajach Europy Zachodniej. Jednak dopóki kraje te nie otworzą swoich rynków pracy dla Ukraińców, Polska prawdopodobnie pozostanie głównym celem ukraińskiej migracji zarobkowej przez długi czas.

Z drugiej strony, dopóki gospodarka ukraińska nie wygeneruje wystarczającej liczby miejsc pracy, do tego czasu Ukraina, ze względu na znaczące zasoby ludzkie, pozostanie głównym dostawcą siły roboczej na  europejskie rynki pracy.

Jurij Banachewycz, Warszawa.


Let’s get started read our news at facebook messenger > > > Click here for subscribe

Przy cytowaniach i wykorzystywaniu dowolnych materiałów w Internecie, dostępnych dla wyszukiwarek, obowiązkowy jest odnośnik na pierwszy akapit «ukrinform.pl», jednocześnie cytowanie tłumaczeń materiałów z zagranicznej prasy jest możliwe tylko pod warunkiem umieszczenia odnośnika do strony ukrinform.pl oraz na stronę tego wydania. Cytowanie i wykorzystanie materiałów w offline mediach, aplikacjach mobilnych, SmartTV jest możliwe wyłącznie po uzyskaniu pisemnej zgody Ukrinformu. Materiały oznaczone jako "reklama" i "PR", jak również materiały w bloku "Komunikat prasowy" są publikowane na prawach reklamy, i odpowiedzialność za ich treść niesie reklamodawca.

© 2015-2024 Ukrinform. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Projektowanie stron internetowych - Studio «Laconica»

Wyszukiwanie zaawansowaneUkryj wyszukiwanie zaawansowane
W przeciągu jakiego okresu:
-