Akcja solidarności z Ukrainą zgromadziła setki osób w pobliżu Ambasady USA w Polsce

zdjęcie

W poniedziałek wieczorem przed Ambasadą USA w Warszawie odbył się protest przeciwko oświadczeniom Trumpa i członków jego administracji skierowanym do prezydenta Ukrainy, będący wyrazem solidarności z naszym krajem.

Jak podaje korespondent Ukrinform, na wiecu, w którym wzięły udział setki osób, odczytano apel polskich dysydentów pod przewodnictwem Lecha Wałęsy do Donalda Trumpa, domagającego się gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy.

„Po jedenastu latach tej wojny przychodzimy do tej ambasady, aby podziękować Amerykanom za wsparcie. Dzisiaj, po raz pierwszy od początku rosyjskiej agresji, jesteśmy zmuszeni zorganizować tu nie wydarzenie z podziękowaniami, lecz protest. Tylko Rosja i Putin ponoszą odpowiedzialność za tę wojnę. „Jesteśmy tu również po to, aby przypomnieć krajom będącym gwarantami bezpieczeństwa, które podpisały Memorandum Budapesztańskie w 1994 r. i zobowiązały się bronić Ukrainy, że muszą wypełnić swoje zobowiązania” – powiedziała Natalia Panczenko, liderka inicjatywy społecznej Euromajdan-Warszawa.

Ambasada USA w Polsce. Protest w ramach akcji poparcia dla Ukrainy / Zdjęcie: Jurij Banachewycz, Ukrinform

Bohumil Kalmasiak, przedstawiciel polskiej organizacji społecznej „Komitet Obrony Demokracji”, podkreślił, że „działania administracji Donalda Trumpa podważają amerykańskie przywództwo na świecie i niszczą zaufanie między sojusznikami”.

„Dziś Stany Zjednoczone mogą stanąć po stronie społeczności krajów, które szanują prawa człowieka i demokrację. Mogą też wybrać inną ścieżkę, która będzie katastrofą nie tylko dla nich, ale i dla całego świata. „Wierzymy, że naród, który powstał z opozycji wobec tyranii i umiłował wolność, podejmie jedyną słuszną decyzję” – powiedział.

Z kolei ukraińska aktorka Rimma Zjubina stwierdziła, że ​​europejskie kraje i przywódcy, którzy zapomnieli, jak rosyjskie czołgi przejeżdżały przez ich stolice, mogą przypomnieć sobie, że ulubionym hasłem Putina jest: „Możemy to zrobić jeszcze raz”.

„Będą mogli powtórzyć i nie zatrzymają się na Ukrainie”. A Europie oczywiście potrzebna jest zupełnie nowa konsolidacja. Musimy szukać silnych przywódców silnych krajów i się zjednoczyć. „Bo zdaliśmy sobie sprawę, że nikt nie pomoże Ukraińcom oprócz Ukrainy, a Ameryka od dawna nie wie, jakie bomby są na jej terytorium” – uważa Zjubina.

Demonstranci trzymali flagi Ukrainy i Polski, a także plakaty z napisami: „Popieramy Zełenskiego”, „Pomóżcie Ukrainie”, „Rosja jest krajem terrorystycznym”, „Ukraina potrzebuje broni” i „Jesteśmy ofiarami, nie Rosja”. Jednocześnie skandowano hasła: „Popieramy Ukrainę!”, „Chwała Ukrainie – Chwała Bohaterom!” itp.

Na zakończenie wydarzenia uczestnicy wykonali hymn Ukrainy.

Jak podaje Ukrinform, polscy dysydenci na czele z byłym prezydentem Lechem Wałęsą uznali ton rozmowy między amerykańskimi przywódcami a Wołodymyrem Zełenskim w Białym Domu za obraźliwy dla Ukraińców i zaapelowali do Waszyngtonu o wypełnienie zobowiązań w zakresie bezpieczeństwa wobec Ukrainy.