Kłympusz-Cyncadze skomentował przyszłe spotkanie w „formacie normandzkim”

Podczas negocjacji w formacie normandzkim Ukraina powinna przedstawić własną wizję rozwiązania konfliktu w Donbasie, niekoniecznie spełniając pełen zestaw warunków przedstawionych przez Rosję - powiedziała podczas wizyty w Brukseli przewodnicząca Rady Najwyższej ds. Integracji Ukrainy z Unią Europejską Iwanna Kłympusz-Cyncadze (frakcja „Europejska Solidarność”), odpowiadając na pytania korespondenta Ukrinform na temat tego, czego Ukraina może się spodziewać.

„Dla mnie w ciągu ostatnich dwóch lub trzech dni pojawiły się pewne wskazówki od władz ukraińskich dotyczące tego, dlaczego Putin stale przedstawia dodatkowe warunki wstępne, takie jak wstępne zatwierdzenie dokumentu końcowego ze „spotkania normandzkiego” . Ci ludzie zaczynają rozumieć - mówią, nie uzgodniliśmy tego, więc prawdopodobnie Putin tak naprawdę nie chce tego spotkania ...”- powiedziała Kłympusz-Cyncadze.

Jest przekonana, że ​​prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski i jego siła polityczna, która w wyborach otrzymała taką kartę od Ukraińców, powinni przedstawić własną wizję rozwiązania konfliktu w Donbasie i już z nią negocjować w formacie normandzkim. Jednak, jak zauważyła ukraiński polityk, nie jest konieczne wypełnianie długiej listy warunków wstępnych przekazanych przez Federację Rosyjską.

Przypomnijmy, 23 października prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski stwierdził, że warunki spotkania przywódców krajów „formatu normandzkiego” to zatwierdzenie „formuły Steinmeiera” oraz wycofanie sił i środków wojskowych w Zołotym i Petrowskim.

Wycofanie na odcinku miejscowości Zołote-4 trwało od 29 października do 1 listopada.

Wycofanie w pobliżu miejscowości Petriwske miało się rozpocząć, ale, jak zauważył minister spraw zagranicznych Wadym Prystajko, zostało odłożone z powodu stałego ostrzału.

4 listopada Prystajko oświadczył, że Rosja zażądała przygotowania wspólnego dokumentu, który zostanie rozpatrzony przez przywódców czterech krajów przed spotkaniem w „formacie normandzkim”. Minister podkreślił, że tego wymogu nie było wcześniej, ale zauważył, że jeśli jest to dokument, który będzie oparty na wynikach spotkania, można go przygotować „tak, aby przywódcy nie usiedli i na pustym arkuszu nie zapisywali wyników”.

Były minister spraw zagranicznych Pawło Klimkin powiedział, że przełożenie spotkania w formacie normandzkim przez prezydenta Putina jest jego taktyką zmuszania Ukrainy do działania nie tylko w sprawie Donbasu, ale także w sprawie gazu.

av