Fejk - ukraiński nauczyciel został wysłany na front ze strzelbą myśliwską bez nabojów

Fact-checking

Propagandyści sfałszowali zrzut ekranu z Facebooka 92. samodzielnej brygady zmechanizowanej, ale nie wzięli pod uwagę wielu szczegółów.

Niedawno na kanale propagandowym Telegram opublikowano post, w którym twierdzi się, że mobilizowani w obwodzie charkowskim są wysyłani na front bez odpowiedniego wyposażenia. Na potwierdzenie swojej narracji twierdzą, że amerykańskie wydanie WSJ pisało już o stratach ukraińskich sił zbrojnych, w tym 92. samodzielnej brygady zmechanizowanej im. Iwana Sirka.

Rosjanie udostępnili także zrzut ekranu ze strony Facebooka 92. samodzielnej brygady zmechanizowanej. Chodzi o zbiórkę pieniędzy dla wojskowego Serhija Czubasa, który jest nauczycielem w Liceum nr 1 w Pietropawłowsku. Zrzut ekranu pokazuje, że głównym celem zbiórki jest rzekomo zakup amunicji dla obrońcy. W poście propagandyści twierdzą, że udało im się skontaktować z żoną S. Czubasa, a ona potwierdziła informację, że jej mężowi dano karabin myśliwski bez nabojów i wysłano na front.

To jest fejk. Okazało się, że S. Czubas jest nauczycielem w Liceum nr 1 w Pietropawłowsku, które znajduje się w obwodzie dniepropietrowskim, a nie w obwodzie charkowskim. Ponadto sam zrzut ekranu okazał się fałszywy. Podczas tłumaczenia propagandyści popełnili w nim wiele błędów gramatycznych. Na przykład, tworząc fejk w języku rosyjskim, napisali ukraińskimi literami nazwę liceum, w którym pracuje S. Czubas, a nazwisko obrońcy po rosyjsku, ale wg ukraińskiej składni. Ponadto, zwracając się do S. Czubasa, używali formy żeńskiej.

Ale Rosjanie nie tylko popełnili błąd w tłumaczeniu, ale sami sfałszowali część tekstu. W oryginale jest napisane, że obrońca potrzebuje amunicji do wykonywania zadań bojowych. Z tego powodu ogłoszono opłatę. Tymczasem propagandyści pisali, że obrońca potrzebuje amunicji.

Brat S. Czubasa, który był inicjatorem zbiórki, w komentarzu dla Ukrinform potwierdził, że informacja Rosjan była nieprawdziwa.

Wcześniej Rosjanie stworzyli już fikcję dotyczącą jednej ze szkół w obwodzie połtawskim. Potem sfałszowali program nauczania. Miało być tam więcej godzin języka polskiego niż ukraińskiego. W ten sposób propagandyści próbowali potwierdzić własną narrację o nieuniknionej okupacji Ukrainy przez Polskę.

Dmytro Badrak