Prawie dwadzieścia naruszeń polskiej przestrzeni powietrznej nie mogło być przypadkiem - Sikorski
Nocne wtargnięcie rosyjskich dronów do polskiej przestrzeni powietrznej „nie było zdarzeniem przypadkowym”.
Jak podaje Ukrinform, oświadczył o tym polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, donosi Barron's .
„Nie mamy wątpliwości, że to nie był przypadek. Mamy do czynienia z bezprecedensowym przypadkiem ataku nie tylko na terytorium Polski, ale także na terytorium NATO i Unii Europejskiej” – powiedział Sikorski.
Szef polskiego MSZ zauważył, że rosyjskie drony wlatywały już wcześniej w polską przestrzeń powietrzną, ale tym razem sytuacja była inna.
„Kiedy jeden czy dwa drony to robią, może to być usterka techniczna. Ale, jak już mówiłem, w tym przypadku było 19 naruszeń i po prostu nie sposób sobie wyobrazić, żeby to był przypadek” – powiedział Sikorski.
Według PAP , Sikorski poinformował, że w środę charge d'affaires ambasady rosyjskiej w Polsce został wezwany do polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych i wręczył mu notę protestacyjną.
Szef polskiego MSZ poinformował także, że odbył szerokie konsultacje, m.in. z ministrem spraw zagranicznych Ukrainy Andrijem Sybihą i Wysoką Przedstawiciel Unii Europejskiej ds. Zagranicznych i Polityki Bezpieczeństwa Kają Kallas.
„Przekazałem tę informację również sekretarzowi stanu USA Marco Rubio” – powiedział Sikorski.
Jak podaje Ukrinform, rosyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało w środę wieczorem o zmasowanym ataku dronów i rakiet na ukraińskie miasta, stwierdzając, że cele na terytorium Polski rzekomo nie były planowane.