Wojna na Ukrainie będzie miała dla Putina taki sam haniebny koniec, jak jego porażka w Syrii – Kysłyca

Świat nie powinien dać się nabrać na blef Rosji i jej próby udawania superpotęgi, lecz powinien zdać sobie sprawę, że imperialne ambicje Kremla systematycznie upadają, a po porażce w Syrii Putina czeka ten sam los na Ukrainie.

O tym oświadczył w poniedziałek podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ w Nowym Jorku Stały Przedstawiciel Ukrainy przy ONZ Serhij Kysłyca, jak podaje korespondent Ukrinformu.

„Przedstawiciel Putina może grozić tej Radzie i uciekać się do złudzeń, że reprezentuje supermocarstwo. Rzeczywistość jest jednak radykalnie inna: nadmierne neoimperialne ambicje Rosji stale upadają” – zauważył Kysłyca.

Podkreślił, że interwencja Kremla w Syrii zakończyła się niepowodzeniem, a to doprowadzi do upadku rosyjskich przygód w Afryce.

„Mała zwycięska wojna” Putina z Ukrainą będzie miała ten sam haniebny koniec. Wie o tym, tak samo jak wie, że jego portrety wkrótce zamienią się w szmaty – nie tylko w Syrii, ale także w samej Rosji” – zauważył przedstawiciel Ukrainy.

Kysłyca zaapelował do społeczności międzynarodowej, aby nie uległa blefowi Kremla. Podkreślił, że osiągnięcie sprawiedliwego i trwałego pokoju, zgodnego z Kartą Narodów Zjednoczonych, pozostaje kluczowym priorytetem zarówno dla Ukrainy, jak i całego cywilizowanego świata.

„Ta wizja stoi w jaskrawym kontraście z żądaniami Rosji pod przykrywką „propozycji pokojowych”. To żądanie kapitulacji i dobrowolnego zrzeczenia się suwerenności. I to się nigdy nie stanie” – powiedział ukraiński dyplomata.

Kysłyca zauważył, że ​​jest to w istocie sprawdzian stabilności i siły demokratycznego świata, „a raczej jego słabości”. A jeśli taka słabość zostanie wykazana, świat powinien być gotowy na nowe fale rosyjskiej agresji. Moskwa odbuduje swój potencjał ofensywny i będzie uczyć się na swoich błędach. A potem zaatakuje ponownie, zwłaszcza jeśli Ukraina nie będzie już mogła służyć jako tarcza przed rosyjską agresją – zauważył dyplomata.

„Pokój można i będzie zapewniony siłą, ponieważ siła pozostaje jedynym językiem rozumianym przez agresora” – podkreślił Stały Przedstawiciel Ukrainy przy ONZ.

Jak donosił Ukrinform w zeszłym miesiącu, użycie przez Rosję rakiety balistycznej średniego zasięgu zdolnej do przenoszenia głowic nuklearnych nad rzeką Dniepr, Kysłyca określił w Radzie Bezpieczeństwa ONZ jako szantaż nuklearny ze strony Kremla. Wezwał społeczność międzynarodową do reakcji na to poprzez zaostrzenie sankcji, a także zwiększenie pomocy wojskowej dla Ukrainy, która broni siebie, swojego narodu i zasad Karty Narodów Zjednoczonych.