Kuleba uważa, że Ukraina powinna porzucić politykę „uzależnienia się od partnera”

Minister spraw zagranicznych Dmytro Kuleba uważa, że Ukraina nie powinna bać się budować swojej polityki z uwzględnieniem własnych interesów, a nie na reakcji partnerów międzynarodowych.

Kuleba stwierdził to w programie „Wolność słowa" na antenie stacji telewizyjnej ICTV, relacjonuje korespondent Ukrinform.

W ciągu 30 lat naszej niezależności wypracowaliśmy zależność od „partnerstwa”: „Co powiedzą partnerzy?”, „Gdzie jesteśmy bez partnerów?”, „Niech najpierw się zgodzą partnerzy, a potem gdzieś skoczymy, gdzieś wesprzemy… oderwijmy się od tej logiki, bo nie wytrzymamy tak długo w partnerstwie. Nie powinniśmy bać się budować naszej polityki” – powiedział Kuleba.

Podkreślał potrzebę współpracy z partnerami, pozyskiwania ich wsparcia, ale polegania tylko na sobie.

„A Białoruś to klasyczny przypadek, w którym musimy przetestować ten model… Mamy tysiąc kilometrów wspólnej granicy z reżimem człowieka, który przez wiele lat udawał przyjaciela Ukrainy, faktycznie wprowadzając swój kraj do rosyjskiej stajni. Białoruś jest sferą, w której Ukraina musi realizować własną politykę” – przekonuje szef ukraińskiej dyplomacji.

Kuleba dodał, że polityka może różnić się niuansami, ale fundamentalne pozostaje nieuznanie Aleksandra Łukaszenki za prezydenta Białorusi.

W MSZ wspomniano potrzebę polegać wyłącznie na własnych siłach, mówiąc o ewentualnym spotkaniu Zełenskiego i Putina. W ten sposób uzasadniano jego celowość, pomimo współpracy z innymi partnerami Ukrainy w formacie normandzkim (Niemcy, Francja).

Przypomnijmy, Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy stwierdziło, że Aleksander Łukaszenko opanował wzorce rosyjskiej retoryki propagandowej, czyniąc z Białorusi stałą bazę wojskową Federacji Rosyjskiej.

av