Krawczuk powiedział, kiedy spodziewać się, że Stany Zjednoczone dołączą do formatu normandzkiego

Decyzja o przystąpieniu do formatu normandzkiego w celu rozwiązania sytuacji na wschodzie Ukrainy prawdopodobnie zapadnie po wizycie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w Waszyngtonie – powiedział szef ukraińskiej delegacji do Trójstronnej Grupy Kontaktowej Leonid Krawczuk w programie „Wzglad z Bankowej” na antenie stacji telewizyjnej „Dom”, donosi Ukrinform.

„Jeśli Stany Zjednoczone przystąpią, myślę, że będzie to bardzo duży krok w rozwiązaniu tego procesu. Będzie to oznaczać, że na platformie mińskiej będzie więcej dyplomacji, więcej wysiłku i mocniejsze pozycje niż teraz” – powiedział pierwszy prezydent Ukrainy.

Według niego, na tym etapie, w ramach kwartetu normandzkiego, Niemcom i Francji brakuje stanowczości, systematyczności i konsekwencji, by „postawić Rosję w sytuacji, w której naprawdę się znajduje”.

„Mianowicie, że jest agresorem i że jest stroną konfliktu. Na przykład przez lata nigdy nie słyszałem ani od prezydenta Francji, ani kanclerz Niemiec na żadnym ze spotkań, że agresorem jest Rosja i że musi wyjechać z Donbasu i wyjechać z Krymu. Nie słyszałem tego. I powinno to być zrobionejuż dawno"- przekonuje szef ukraińskiej delegacji w TGK.

Po spotkaniu Zełenskiego z Bidenem Krawczuk uważa, że „wszystko się zmieni” – zarówno w kwestii otrzymania przez Ukrainę Planu Działań na rzecz Członkostwa w NATO, jak i pracy w formacie normandzkim oraz sytuacji z Porozumieniami mińskimi.

Przypomniał, że podczas konferencji prasowej w Genewie 16 czerwca Biden potwierdził, że proces miński należy rozwijać, wspierać go sposobami dyplomatycznymi i innymi.

„Oczywiście stoją za tym konkretne propozycje, które w jakiejś formie zostaną wdrożone” – podsumował Krawczuk.

Szczyt prezydentów Stanów Zjednoczonych i Rosji odbył się 16 czerwca w Genewie.

W lutym prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wyraził nadzieję, że prezydent USA Joe Biden dołączy do formatu normandzkiego.

av