To jest wojna - Krawczuk wezwał do nazywania rzeczy po imieniu

Ukraina musi przestać spierać się o to, co się dzieje w Donbasie i wyraźnie nazywać Rosję agresorem i okupantem, tak jak robią to Stany Zjednoczone i kraje europejskie - powiedział szef ukraińskiej delegacji do TGK Leonid Krawczuk na antenie programu „Prawo do władzy”, donosi Ukrinform.

„Rada Bezpieczeństwa ONZ odbyła spotkanie kilka dni temu… Brałem udział w tym spotkaniu online. Głos zabrało wszystkich 15 członków Rady Bezpieczeństwa, zarówno stałych, jak i niestałych. Chcę wam powiedzieć, że bardzo rzadko słyszę takie oceny Rosji na Ukrainie: ostre, niszczycielskie - jako agresora, jako okupanta – i tak mówią członkowie Rady Bezpieczeństwa, z wyjątkiem oczywiście Rosji. A my na Ukrainie spieramy się: czy Rosja rzeczywiście jest agresorem - czy może nie jest agresorem, czy może się ze sobą przekomarzamy?” - powiedział Krawczuk.

Według niego, jeśli ukraińscy żołnierze są rozstrzeliwani w Donbasie, nie można tego nazwać prowokacją.

„Co za cholerna prowokacja! To wojna, to morderstwo, to pogwałcenie przyjętych dokumentów całkowitego zawieszenia broni. Nazwijmy rzecz po imieniu” - nalegał polityk.

Przypomnijmy, podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ 11 lutego Stany Zjednoczone, a także Niemcy, Francja, Estonia, Irlandia, Norwegia, Belgia i Wielka Brytania miały rzekomo oskarżać Rosję o podżeganie do konfliktu w Donbasie. To posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ zostało zainicjowane przez Federację Rosyjską, która zwołała je z okazji szóstej rocznicy podpisania drugich Porozumień mińskich w lutym 2015 r.

av