Kuleba odpowiedział na artykuł Foreign Affairs o „szczęśliwym” życiu na Krymie

Artykuł w czasopiśmie Foreign Affairs o tym, że większość ludności na Krymie jest zadowolona z rosyjskiej okupacji, wywołała oburzenie zarówno na Ukrainie, jak i w środowisku ekspertów międzynarodowych.

Minister spraw zagranicznych Dmytro Kuleba w artykule w tym samym wydaniu wyjaśnił, dlaczego wspomniana publikacja, oparta na danych z rosyjskiego sondażu, jest daleka od rzeczywistości.

„Istnieją pewne fundamentalne problemy dotyczące ankiety wśród ludności (półwyspu krymskiego - przyp. red.) w czasie nielegalnej okupacji. Na Krymie nie ma swobodnej atmosfery do wyrażania poglądów politycznych, zwłaszcza jeśli są one sprzeczne z liniami Kremla” - powiedział minister.

Ponadto mieszkańcy Krymu spędzili ponad sześć lat w obliczu rosyjskiej propagandy telewizyjnej, bez bezpośredniego dostępu do alternatywnych źródeł informacji.

„Przedstawiać wyobrażone szczęście niektórych ludzi, podczas gdy inni na Krymie są uprowadzani, więzieni lub zabijani, to prawie nieetycznie. Także w Korei Północnej są ludzie, którzy szczerze dzielą się swoim szczęściem, kiedy ich o to poproszą. Ale czy opisują nastroje prawdziwych naruszeń praw człowieka w ich kraju?” - powiedział szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Kuleba podał też przykłady prześladowań Tatarów krymskich i innych działaczy opozycji - w szczególności Reshata Achmetowa i Olega Sencowa.

„Rosja popiera „właściwych” Krymian i wypiera „niewłaściwych”, czyniąc Krym ostatnim przykładem z kilku obszarów przygranicznych, w których bezpaństwowcy i cudzoziemcy nie mogą posiadać ziemi - powiedział Kuleba.

Podkreślił, że władze okupacyjne sprawiły, że Krym stał się „czarną dziurą” w kwestiach związanych z prawami człowieka, co zostało wielokrotnie potwierdzone rezolucjami Zgromadzenia Ogólnego ONZ z lat 2016-2019. Na półwyspie jest co najmniej stu więźniów politycznych, a niestety doniesienia o zastraszaniu i ograniczeniach podstawowych wolności człowieka pojawiają się prawie codziennie.

Co więcej, Rosja rażąco narusza międzynarodowe prawo humanitarne, zmieniając demografię okupowanego półwyspu.

„Co najmniej od 140 000 do 300 000 rosyjskich obywateli zostało przesiedlonych na Krym w latach okupacji. Ilu z tych „nowych Krymian” zostało spytanych i objętych próbą socjologiczną? A jednocześnie czy krymscy Tatarzy, ci którzy musieli uciekać na Ukrainę, byli ujęci w ankiecie?” - powiedział Kuleba.

Dlatego zalecił, aby być sceptycznym wobec wszelkich prób odtworzenia „świeżego spojrzenia” na sytuację na Krymie po 2014 roku.

„Jeśli pozwoli się na tego rodzaju rewizjonizm, Ukraina straci szansę na przywrócenie integralności terytorialnej, a społeczność międzynarodowa jako całość straci szansę na osiągnięcie sprawiedliwości i poszanowania prawa międzynarodowego i praw człowieka” - podkreślił minister spraw zagranicznych.

av