Na „marsz na Krym” może wpłynąć tylko koronawirus - Czubarow

Refat Czubarow, przewodniczący Medżlisu krymskich Tatarów, powiedział, że tylko koronawirus może wpłynąć na „marsz na Krym”, a nie nowa sprawa karna wszczęta przez rosyjskich śledczych na Krymie.

Powiedział o tym na antenie „Radio Krym. Reali”.

„Jest to chyba trzecia sprawa karna przeciwko mnie (w Rosji i w Krymie - przyp. red.). W 2015 r. wszczęli sprawę karną za moje działania, które rzekomo zagroziły integralności terytorialnej Rosji. Następnie w październiku 2015 r. wydali przeciwko mnie zaoczny areszt, próbowali wpisać mnie na listę poszukiwanych na arenie międzynarodowej, ale Interpol odmówił Rosji"- powiedział Czubarow.

Według niego, ostateczna decyzja będzie zależeć od tego, czy istnieje zagrożenie dla życia zarówno uczestników marszu, jak i tych, którzy mieszkają na terytorium, na którym akcja będzie przeprowadzona.

Przypomnijmy, Medżlis narodu tatarskiego krymskiego ogłosił przeprowadzenie pokojowego, pozbawionego przemocy Marszu Godności na Krymie 3 maja 2020 r.

23 marca na Krymie rosyjski komitet śledczy wszczął postępowanie karne przeciwko szefowi Medżlisu krymskich Tatarów.

Czubarow jest oskarżony o złamanie rosyjskiego kodeksu karnego w punkcie - „Organizacja masowych zamieszek, którym towarzyszy przemoc”. Chodzi o wydarzenia z 26 lutego 2014 r.

W komisji śledczej twierdzą że „dowody udziału Czubarowa w bezpośredniej organizacji masowych zamieszek” uzyskano w pobliżu budynku Rady Najwyższej Autonomicznej Republiki Krymu. Według rosyjskich śledczych w dniu 25 lutego 2014 r. Czubarow polecił swojemu zastępcy, aby „zorganizował masowe zamieszki w pobliżu budynku Rady Najwyższej i osobiście kierował uczestniczącymi w nich zwolennikami Medżlisu”.

6 grudnia 2019 r. Czubarow ogłosił przygotowanie i przeprowadzenie międzynarodowej pokojowej akcji bez przemocy „Świat - przeciw przemocy i okupacji. Marsz Godności. Podczas akcji aktywiści zamierzają maszerować na Krym przez granicę administracyjną. Wstępna data akcji to 3 maja.

5 lipca 2014 r., gdy Refat Czubarow wracał na Krym z zebrania Medżlisu w Chersoniu, rosyjskie siły bezpieczeństwa zabroniły mu wjazdu na pięć lat. Na granicy Czubarowa spotkała ówczesna rosyjska prokurator Krymu Natalia Pokłonska i przeczytała mu ostrzeżenie „o niedopuszczalności działalności ekstremistycznej”, po których rosyjska straż graniczna wręczyła szefowi Medżlisu decyzję o zakazie wjazdu na terytorium Rosji.

5 lipca 2019 r. minął pięcioletni okres rosyjskiego zakazu wjazdu. Ale, jak wyjaśnił Czubarow, nadal nie może udać się na Krym z powodu zaocznego aresztowania za rzekome popełnienie pewnych „zbrodni przeciwko fundamentom porządku konstytucyjnego i bezpieczeństwa państwa rosyjskiego”.

av