Tusk nazwał sytuację na Ukrainie „pierwszym testem” na jedność Unii Europejskiej
Obecny przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk nazwał sytuację na Ukrainie i walkę z agresywną polityką Kremla „pierwszą próbą” jedności i solidarności Unii Europejskiej.
Powiedział to w środę podczas przemówienia w European College w Brugii (Belgia) – donosi korespondent Ukrinform.
„Moja walka o jedność Unii Europejskiej rozpoczęła się praktycznie od pierwszego dnia (urzędowania). To była wtedy kwestia agresywnej polityki Kremla. Byłem i jestem przekonany, że stawką w tej grze jest nie tylko przyszłość niepodległej Ukrainy i bezpieczeństwo Europy Środkowej, w tym bezpieczeństwo mojego kraju, ale suwerenność Europy jako struktury politycznej. Nie mam wątpliwości, że strategicznym celem Putina jest nie tylko odzyskanie kontroli nad byłym Związkiem Radzieckim, ale także systematyczne osłabianie UE poprzez prowokowanie podziału między nami” - zauważył Tusk.
„Niemal co tydzień (jako przewodniczący Rady Europejskiej) publicznie przypomniałem, że Rosja nie jest naszym strategicznym partnerem, ale naszym strategicznym problemem. Zostałem nawet oskarżony o maniakalne skupienie się na tym temacie. Ale było warto. W końcu utrzymaliśmy naszą jedność, w tym w rozmiarze sankcji przez całą moją kadencję - dodał.
Przypomnijmy, Unia Europejska utrzyma sankcje do czasu pełnego wdrożenia porozumień z Mińska. Zostało to ogłoszone we wtorek przez Specjalnego Doradcę Przewodniczącego Komisji Europejskiej ds. Ukrainy Elmara Broka.
av