Minister spraw zagranicznych powinien mieć własną pozycję i szansę na jej obronę – Klimkin

Minister spraw zagranicznych Pawło Klimkin uważa, że ​​wobec wpływu czynników zewnętrznych Ministerstwo Spraw Zagranicznych i szef MSZ powinny mieć własną pozycję i szansę na jej obronę.

Klimkin powiedział to w wywiadzie dla Ukrinform.

„Po pierwsze, minister jest postacią polityczną. Myślę, że powinien mieć swoje zasady i swoją pozycję. Ogólnie rzecz biorąc, zadaniem ministra spraw zagranicznych jest prowadzenie dyskusji z innymi twórcami polityki zagranicznej, przede wszystkim z prezydentem, by budować linię polityczną - powiedział Klimkin i dodał, że z reguły Minister ma więcej informacji i więcej kontaktów, a także własną intuicję w konkretnej sprawie.

„Generalnie uważam, zwłaszcza w przypadku krajów takich jak Ukraina, gdzie czynnik zewnętrzny odgrywa dużą rolę, Ministerstwo Spraw Zagranicznych powinno być bardzo silne. Minister powinien być bardzo silny w tym sensie, że powinien być niezależny, mieć własną pozycję i co najważniejsze, szansę na jej obronę - podkreślił Klimkin.

Zapytany, w jaki sposób wypowiedź prezydenta Zełenskiego na briefingu, że to on jest odpowiedzialny za politykę zagraniczną, łączy się z niezależnością Ministra, Klimkin stwierdził, że „nie ma tu sprzeczności”.

Według niego prezydent definiuje linię polityki zagranicznej i, w zależności od problemu, wraz z RBNiO, blok dyrektyw i kluczowych stanowisk.

„Ale na tych stanowiskach oczywiście wszyscy uczestnicy, nie tylko Ministerstwo Spraw Zagranicznych, muszą działać niezależnie. W przeciwnym razie będzie sytuacja, w której nikt nie podejmie żadnej inicjatywy i będzie to prawdziwa katastrofa! Dlatego naprawdę nie widzę w tym żadnej sprzeczności. Niedługo pojawią się niektóre dyrektywy dotyczące kluczowych kwestii - ten proces jest w toku. Oczywiście nie można go ukończyć w ciągu dwóch miesięcy. Niektóre dyrektywy zostaną pozostawione, niektóre zostaną zmodyfikowane, zostanie utworzona nowa przestrzeń, która będzie działać jak powinna - podsumował Klimkin.

Przypomnijmy, 25 listopada 2018 r. Rosja w rejonie Cieśniny Kerczeńskiej dokonała agresji wojskowej przeciwko okrętom Sił Zbrojnych Ukrainy i przejęła trzy okręty Sił Morskich Ukrainy - statki „Berdiansk” i „Nikopol” i holownik „Jany Kapu”, które płynęły z Odessy do Mariupola w wyniku czego aresztowano 24 ukraińskich marynarzy. 24 Ukraińców aresztowano, trzech zostało rannych.

Kontrolowane przez Rosję "sądy" na okupowanym Krymie aresztowały na dwa miesiące wszystkich zatrzymanych ukraińskich marynarzy pod zarzutem nielegalnego przekroczenia granicy (cz. 3 art. 322 Kodeksu Karnego Federacji Rosyjskiej). Teraz wszyscy przebywają w więzieniu "Lefortowo"..

25 maja 2019 r. Międzynarodowy Trybunał Prawa Morza orzekł, że Rosja powinna natychmiast zwolnić zatrzymanych i zwrócić aresztowane statki Marynarki Wojennej do 25 czerwca. W odpowiedzi Ministerstwo Spraw Zagranicznych stwierdziło, że incydent w Kerczu rzekomo nie podlega jurysdykcji tego trybunału.

25 czerwca Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji wysłało notę do Ukrainy, która zawiera propozycję, by strona ukraińska przedstawiła pisemne gwarancje uczestnictwa w kontynuowaniu postępowania karnego wobec ukraińskich marynarzy zgodnie z rosyjskim ustawodawstwem. Strona ukraińska odrzuciła taką propozycję.

Klimkin oświadczył, że nota Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji na temat warunków uwolnienia ukraińskich marynarzy była tylko kolejną pułapką dyplomatyczną i prawną. Według niego Rosja faktycznie przedstawiła Ukrainie trzy warunki: uznać, że marynarze ukraińscy mogą popełnić przestępstwo; uznać legalność procesu zgodnego z rosyjskim ustawodawstwem; „pochylić się” przed rosyjskim kodeksem postępowania karnego i pośrednio uznać aneksję Krymu.

Jednocześnie prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski skrytykował pracę ukraińskiego MSZ, stwierdzając, że Klimkin nie rozmawiał z nim na temat odpowiedzi Rosji w sprawie marynarzy.

Jednocześnie prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski skrytykował pracę ukraińskiego MSZ, stwierdzając, że Klimkin nie rozmawiał z nim na temat odpowiedzi Rosji w sprawie marynarzy.