Rosja nie ryzykuje wysyłania oddziałów wojskowych przez most krymski – środki masowego przekazu

Aby zabezpieczyć jednostki walczące na Ukrainie, Rosja w ostatnim czasie w znacznie większym stopniu opiera się na szlakach na okupowanych terenach niż na moście Kerczeńskim, który Siły Zbrojne Ukrainy wielokrotnie atakowały.

Jak podaje Ukrinform, donosi o tym „Independent”, powołując się na dane firmy analitycznej Molfar.

Według analityków zdjęcia satelitarne Maxar pokazują, że przez trzy miesiące po torach Mostu Krymskiego nie przejechał ani jeden wojskowy pociąg towarowy.

Należy zauważyć, że wykorzystanie obiektu znacznie spadło po 17 lipca 2023 r., kiedy ukraińscy obrońcy za pomocą morskich dronów z materiałami wybuchowymi zaatakowali most i wysadzili w powietrze odcinek jezdni oraz tory kolejowe.

Według szefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Wasyla Maluka, jak podaje gazeta, do tej pory Rosja codziennie przewoziła przez most ponad 40 pociągów z bronią. Wyjaśnił, że obecnie ruch zmniejszył się do czterech pociągów pasażerskich i jednego towarowego dziennie.

Jednocześnie następuje gwałtowny wzrost transportu ładunków przez Taman na terytorium Krasnodaru.

Zdaniem analityków Ukraina powinna racjonalnie wykorzystać zachodnią broń i skoncentrować uderzenia na trasie przez Melitopol, Berdiańsk i Mariupol, gdzie Federacja Rosyjska buduje nowe linie kolejowe łączące okupowane regiony z Krymem i kontynentem rosyjskim.

Jak sugeruje publikacja, nowa linia kolejowa, biegnąca z Jakymiwki obwodu melitopolskiego do Berdiańska i Mariupola i dalej do Rostowa, prawdopodobnie zostanie wykorzystana przez armię rosyjską do nowej ofensywy, która może rozpocząć się latem.

Trasa kolejowa składa się z 63 km nowych torów i około 140 km torów wyremontowanych. Najeźdźcy chcą zakończyć budowę do końca roku, aby nowa sieć połączyła kolejne dzielnice tymczasowo okupowanego obwodu donieckiego.

Jak podano, rzecznik Sił Morskich Sił Zbrojnych Ukrainy, kapitan 3. stopnia Dmytro Pletenczuk, powiedział, że most Kerczeński zostanie zniszczony, pytanie tylko, w jakim stopniu zniszczeniom ulegnie nielegalne „rozszerzenie” na Krym.