Co najmniej 11 osób zginęło podczas ostrzału w Charkowie

Sytuacja dotycząca rosyjskiej inwazji

Co najmniej 11 osób zginęło, a kilkadziesiąt zostało rannych w ataku rakietowym wojsk rosyjskich w Charkowie.

Szef charkowskiej Charkowskiej Obwodowej Administracji Państwowej Oleh Synehubow nazwał to zbrodnią wojenną i ludobójstwem, donosi Ukrinform.

„Ze względu na ostrzał, który wciąż trwa, nie możemy nawet zaangażować na czas służb ratowniczych i wyeliminować skutków. Tylko w tej chwili jest 11 zabitych, dziesiątki rannych” – powiedział Synehubow.

Podkreślił, że nieprzyjaciel ostrzeliwuje całe osiedla Charkowa, gdzie nie ma krytycznej infrastruktury ani stanowisk Sił Zbrojnych. W rejonach dzielnic: Oleksijwka, Saltiwka i Pawłopol dochodzi do ostrzału.

„Umierają dziesiątki cywilów. Zdarza się to w ciągu dnia, kiedy ludzie chodzą do aptek, po żywność, po wodę pitną. To przestępstwo. Rosja używa ciężkiej broni artyleryjskiej” – powiedział szef OAP.

Jak donosi Ukrinform, w Charkowie wojska rosyjskie rozpoczęły masowe ataki na dzielnice mieszkalne. Piętnastu żołnierzy i 16 cywilów zostało hospitalizowanych z obrażeniami o różnym nasileniu, jedna kobieta zmarła.

24 lutego prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił początek inwazji na Ukrainę. Rosyjskie wojska ostrzeliwują i niszczą kluczową infrastrukturę, a pociski uderzają w domy.

Na Ukrainie wprowadzono stan wojenny i ogłoszono powszechną mobilizację.

Ukraina oficjalnie złożyła pozew przeciwko Federacji Rosyjskiej w Międzynarodowym Trybunale Sprawiedliwości ONZ w Hadze.

av