Prystajko opowiedział o czym rozmawiali na spotkaniu w „formacie normandzkim”

„Mam nadzieję, że porozumienia, które zamierzamy zrealizować, zostaną wdrożone w najbliższej przyszłości i będziemy w stanie utorować drogę do szczytu. Jest pewien sukces, na którym zamierzamy oprzeć następne spotkanie liderów ” - powiedział Prystajko, zauważając, że nie może ujawnić szczegółów bez zgody wszystkich 4 stron.

Jednak wśród konkretnych rzeczy, które należy osiągnąć, dyplomata wymienił Stanicę Ługańską, gdzie przywódcy jeszcze w 2016 r. ustalili wycofanie się wojsk, oraz dwa inne miejsca.

„Właśnie dlatego zmierzamy zakończyć ten proces wycofywania” - powiedział Prystajko.

Aby to zrobić, trzeba wykonać dobrze znane kroki: przestać strzelać, odczekać 7 dni, aby upewnić się, że nie ma bezpośredniego zagrożenia pożarem, a następnie - wycofać broń i ludzi, zrobić korytarz, aby rozpocząć rozminowywanie, usuwać fortyfikacje, przywracać drogi. Procedura została określona, ​​ale cały czas nie była przestrzegana - powiedział minister. Aby poczynić konkretne postępy, podjęto decyzję o skoncentrowaniu wszelkich starań w miejscowości Stanica Ługańska, zamiast we wszystkich 3 miejscach, aby rozpocząć odbudowę tamtejszego mostu.

Jest za wcześnie, aby mówić o dacie szczytu czwórki. Liderzy Niemiec, Francji, Ukrainy i Rosji muszą sami zadecydować na podstawie raportów przedstawianych im przez doradców. W opinii Prystajko nie są potrzebne dodatkowe spotkania przygotowawcze, w szczególności na szczeblu ministrów spraw zagranicznych.

Doradcy nie rozmawiali o wymianie zakładników i jeńców, pozostawiając sprawę odpowiedniej podgrupie w Trójstronnej Grupie Kontaktowej ani o misji pokojowej w Donbasie, ani o sprawie harmonogramu wdrażania porozumień z Mińska, który został uzgodniony podczas ostatniego szczytu jesienią 2016 r.

Prystajko podkreślił, że zespół prezydenta Zełenskiego zamierza „jak najszybciej zakończyć wojnę”.