Ukraina jest ofiarą propagandy informacyjnej Kremla – EUvsDisinfo
„W ciągu pięciu lat konfliktu między Rosją a Ukrainą, intensywności użycia broni informacyjnej przez Kreml się nie zmniejsza, więc Ukraina nadal pozostaje krajem, którego obraz jest najbardziej zniekształcony w kremlowskich mediach” - piszą.
W publikacji przypominają, że w 2018 roku Ukraina była najczęściej poddawana atakom informacyjnym z Rosji - w bazie danych EUvsDisinfo zarejestrowano 461 nieprawdziwych informacji, dotyczących Ukrainy, jakie pojawiły się w rosyjskich mediach, na 1000 zarejestrowanych przypadków.
Według niezależnego rosyjskiego Insider, z 212 przypadków fałszywych wiadomości, które zostały przez nią wykryte w 2018 roku, 60 dotyczyły Ukrainy i związane były z jej długami, armią i prezydentem.
Portal StopFake, z siedzibą w Kijowie, przedstawił 10 najczęstszych przypadków rosyjskiej dezinformacji, skierowanej przeciwko Ukrainie w 2018 roku. Wśród nich są doniesienia o tym, że dzieci ukraińskie są zmuszane bawić się lalkami przedstawiającymi Adolfa Hitlera, że ukraińscy studenci są zmuszani do wyrzeczenia się krewnych żyjących w Rosji, a ukraiński Kościół Prawosławny "zamienia się w chrześcijańską wersję ISIL".
Jednocześnie w publikacji piszą, że grupą docelową fali kremlowskiej dezinformacji są mieszkańcy Rosji, Ukrainy i krajów zachodnich.
Dla wewnętrznego audytorium rosyjscy propagandyści rozpowszechniają informacyjne narracje, które "odczłowieczają" Ukraińców i przedstawiają działania struktur władzy w Kijowie jako "powrót do nazizmu XX wieku". Taka strategia informacyjna ma na celu ukazanie Ukrainy, w oczach rosyjskiej opinii publicznej, tak, by można było usprawiedliwić agresję militarną Kremla.
W publikacji zauważono, że ukraiński odbiorca nie wierzy w tezy cytowane powyżej. Jednocześnie takie informacje mogą podważyć zaufanie ukraińskich obywateli do potencjału wojskowego swojego kraju, a także mogą zniszczyć moralny duch Ukraińców. Na przykład rosyjska telewizja ostatnio podała, że Ukraina straciła jedną trzecią swojej floty podczas niedawnego incydentu na Morzu Azowskim, co nie jest prawdą.
Zachód jest również celem rosyjskiej propagandy, która próbuje przedstawić Ukrainę jako "winną stronę" w konflikcie z Rosją. Pragnie też pozbawić Rosję odpowiedzialności za działania przeciwko Ukrainie, w tym zbrojną prowokację na Morzu Azowskim i siać wątpliwości co do roli Rosji w katastrofie lotu MH17.
Odrębny część rosyjskiej dezinformacji jest skierowana przeciwko wydarzeniom Euromajdanu, a głównym celem takich działań jest przedstawienie Ukrainy jako "państwa upadłego". EUvsDisinfo przytacza przykład, kiedy rosyjscy propagandyści robili reportaż o osobie, która oskarża Ukrainę, jednocześnie angażując białoruskiego aktora do roli "rozczarowanego" Ukraińca.
"Tego typu reportaże skierowane są do tej części rosyjskich odbiorców, którzy potencjalnie chcieliby zobaczyć zmiany, takie jak ukraińskie, w ich własnym kraju, a także są skierowane do społeczności krajów graniczących z Rosją, które również mogłyby inspirować się przykładem Ukrainy" - twierdzi EUvsDisinfo.
Jak zauważają autorzy, ludziom na Zachodzie próbuje się "zaszczepić" opinię, że Ukraina nie jest "prawdziwym" państwem, że Rosjanie i Ukraińcy to jeden naród. Takie działania Kremla mają na celu przełamanie poczucia solidarności społeczeństwa zachodniego z Ukrainą i podważenie pomocy, jaką Ukraina otrzymuje od swoich zachodnich partnerów. Jak mają nadzieję rosyjscy propagandyści, prędzej czy później zachodni partnerzy mogą połknąć tę "pigułkę informacyjną" i uznać Ukrainę za "strefę interesów" Kremla - zauważają w publikacji.