Rosjanie nadal utrudniają przepływanie statków przez Cieśninę Kerczeńską
Poinformował UA | TV szef Państwowej Straży Granicznej Ukrainy, Petro Cigikal.
„W rejonie Cieśniny Kerczeńskiej nieustannie kontroluje się statki, które w celach ekonomicznych płyną do portów Ukrainy”, podkreślił - „praktycznie nie ma takich, które nie poddawałyby się inspekcji, długiej i bardzo drobiazgowej. W taki sposób Rosja sztucznie powoduje powstawanie długich kolejek.”
Ponadto, według szefa Państwowej Służby Granicznej, straż morska Federacji Rosyjskiej demonstracyjnie zbliża się do brzegów Morza Azowskiego na Ukrainie.
„Sytuację pogarsza fakt, że morze to jest uważane za wewnętrzne między dwoma państwami. Dlatego trudno jest określić wyraźne granice wód terytorialnych”, dodał Cigikal.
Zwrócił także uwagę na fakt, że kwestia poprawy ustawodawstwa morskiego pozostaje szczególnie ważna dla Ukrainy. Służba aktywnie pracuje nad odpowiednimi projektami, w tym z partnerami zagranicznymi.
Jak informowaliśmy, w lutym, ze względu na sztuczne opóźnianie przez Rosję statków przepływających przez Cieśninę Kerczeńską, czas przejścia przez ten odcinek trasy został zwolniony 3-4 krotnie. Tak więc przy wpłynięciu na Morze Azowskie statki traciły średnio - 30,8 godziny, na wypłynięcie z Morza Azowskiego - średnio 30,6 godziny.
20 grudnia 2018 r. prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył, że Federacja Rosyjska jest gotowa do przestrzegania umów z Ukrainą na Morzu Azowskim, aby nie podejmować żadnych jednostronnych działań i nie utrudniać przepływu statków. Również jednocześnie potwierdził, że Rosja nie utrudnia przepływania przez Cieśninę Kerczeńską.
W grudniu 2018 r. trzy statki uległy kolizji z powodu blokady Cieśniny Kerczeńskiej przez Rosję.