Ministrowie energetyki Ukrainy, Niemiec i Stanów Zjednoczonych rozmawiali o zagrożeniach związanych z Nord Stream 2
Jak donosi korespondent Ukrinformu, ukraiński minister energetyki Herman Hałuszczenko powiedział o tym podczas briefingu na szczycie założycielskim Platformy Krymskiej.
„Omówiliśmy zagrożenia, które widzimy w realizacji projektu Nord Stream-2. Omówiliśmy kwestie związane z reformą sektora energetycznego Ukrainy pod kątem dekarbonizacji i stosowania najnowszych technologii, które planujemy wdrożyć” – powiedział Hałuszczenko.
Według niego, omawiając zagrożenia, jakie niesie ze sobą projekt Nord Stream-2, strona ukraińska wyszła z zadeklarowanego już przez prezydenta Ukrainy stanowiska: gaz nie może być traktowany przez Federację Rosyjską jako broń.
„Wystarczająco szczegółowo omówiliśmy znaczenie zapewnienia bezpiecznego dostarzania gazu, możliwość zapewnienia tranzytu oraz te kroki, które dadzą Ukrainie gwarancje zachowania jej potencjału tranzytowego” - podkreślił Hałuszczenko.
Zaznaczył też, że strony dyskutowały o zastosowaniu trzeciego pakietu energetycznego, kwestii zniesienia monopolu Gazpromu na rynku oraz szeregu kroków, które można naprawdę podjąć w zakresie realnych gwarancji dla Ukrainy w zakresie zachowania tranzytu.
Jak informował wcześniej Ukrinform, kanclerz federalna Niemiec Angela Merkel przebywała z oficjalną wizytą na Ukrainie.
W lipcu Stany Zjednoczone i Niemcy osiągnęły porozumienie w sprawie rozstrzygnięcia sporu dotyczącego budowy gazociągu Nord Stream 2. Umowa przewiduje, że Waszyngton rezygnuje z intencji nałożenia sankcji na uczestników projektu Nord Stream 2, ale możliwość nałożenia sankcji unijnych na Moskwę pozostaje, jeśli Rosja wykorzysta gazociąg jako instrument nacisku energetycznego.
Umowa podtrzymuje również zamiar zachowania tranzytu gazu przez Ukrainę. Niemcy zobowiązały się do użycia wszelkich sił, aby przekonać Rosję do odnowienia umowy o tranzycie gazu przez Ukrainę, która wygasa z końcem 2024 roku.
Jak informowaliśmy, Nord Stream 2 to rosyjski gazociąg budowany jest z pominięciem obszaru Ukrainy. Układany jest na dnie Morza Bałtyckiego od Rosji do Niemiec. Jedynym udziałowcem projektu jest Gazprom.
prs